O Emilu Stępniu było ostatnio głośno z powodu jego relacji z Dodą (gwiazda ostatecznie się z nim rozwiodła) i tego, co działo się wokół produkcji filmu "Dziewczyny z Dubaju". Wyszło m.in. na jaw, że Stępień miał namawiać na spotkania różne kobiety w zamian za role w produkcji lub innych obrazach sygnowanych jego nazwiskiem.
Dość powiedzieć, że z udostępnionych wiadomości wynikało, że Stępień bawił się w internetowy podryw. Niedawno ujawniła je m.in. transseksualistka. Serwis Pomponik postanowił spytać Stępnia, aby skomentował tę sprawę.
Producent filmowy zareagował z oburzeniem, zdradzając przy okazji swoje poglądy.
"Szanowni Państwo. Pogoniłem tego transwestytę. Proszę, by nie robiono mi prowokacji. Mój Instagram jest strefą wolną od LGBT+" - oświadczył.
Doda szybko zareagowała na jego słowa. Wokalistka jest znana jako osoba przyjazna środowisku LGBT+. Piosenkarka zwróciła uwagę, że komentarz Stępnia może mieć zły wpływ na promocję filmu.
"Jak wiecie wspieram LGBT, mam przyjaciół z tego środowiska i wielu fanów! Wiem, że oni wspierają mnie, m.in. chcąc iść jutro do kina. W głównej mierze to właśnie oni też będą kupować bilety (!!!), a szacunek należy się każdemu widzowi bez względu na poglądy" - napisała na InstaStories.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.