Premiera filmu "Dziewczyny z Dubaju" została zaplanowana na 26 listopada 2021 roku. "Super Express" twierdzi, że trwają prace nad ostatecznym montażem. Tymczasem internauci głowią się, czy w filmie zobaczymy zrealizowane przed rokiem sceny z udziałem aktorki, która do złudzenia przypomina Natalię Siwiec.
Ta postać miała na sobie nawet słynną koszulkę z orłem, którą Siwiec zakładała podczas Euro 2012. Modelka wielokrotnie była pytana o swojego sobowtóra.
To jest abstrakcyjne dla mnie. To jest niedorzeczne - grzmiała w jednym z wywiadów, cytowana przez "Super Express".
Gdy ją zapytano, czy ma żal do Dody, wyznała, że jest zabezpieczona. - Nie mam do niej żalu. Ale mam jednego asa w rękawie, więc może poczekamy - podkreśliła.
Podejrzane zachowanie Stępnia
Nie wiadomo, o jakim asie mówiła Siwiec. "Super Express" spostrzega jednak, że "Emil Stępień po konflikcie z Dodą i Marią Sadowską i zablokowaniu im możliwości wprowadzenia ostatnich zmian w montażu filmu, zaczął udzielać się na Instagramie Natalii Siwiec. Producent miał polubić ogromną ilość zdjęć Natalii".
Natychmiast zaczęły się domysły, że producent i modelka mogli dogadać się, by z filmu zniknęły sceny z udziałem aktorki podobnej do Siwiec - dodaje "SE".
Media spekulują, że właśnie dlatego Doda nie mogła wprowadzić swoich poprawek. Sprawa jest co najmniej dziwna. Tego, czy sobowtór Siwiec rzeczywiście zostanie wycięty, dowiemy się najpewniej dopiero za dwa tygodnie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.