Radość Ukraińców, gdy zespół Kalush Orchestra wygrał tegoroczną Eurowizję, była nie do opisania. Zwycięstwo to można określić promykiem nadziei w tym trudnym dla naszych wschodnich sąsiadów czasie, gdy zmagają się z wojną na swojej ziemi.
Po wygranej Ukrainy zaczęły naturalnie pojawiać się pytania: gdzie odbędzie się konkurs, skoro wojna trwa i nie jest wykluczone, że i w 2013 będzie trwać. Europejska Unia Nadawców (EBU) poinformowała, że Ukraina nie zorganizuje Eurowizji 2023. Wszystko dlatego, że zdaniem organizacji "kraj nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa".
Po obiektywnej analizie Grupa Referencyjna EBU z głębokim żalem stwierdziła, że w obecnych okolicznościach telewizja ukraińska nie może zagwarantować bezpieczeństwa i zapewnić gwarancji operacyjnych wymaganych od nadawcy do organizacji i produkcji konkursu zgodnie z jego regulaminem - napisano.
Czytaj też: Będą zmiany. Papież Franciszek o seksie
Wiadomo natomiast, gdzie najprawdopodobniej odbędzie się przyszłoroczny konkurs. Organizator jest właśnie w fazie rozmów z brytyjską telewizją. W tym roku to właśnie Brytyjczycy zajęli 2. miejsce.
Zgodnie z regulaminem i w celu zapewnienia ciągłości wydarzenia, EBU rozpocznie teraz rozmowy z telewizją BBC, jako tegorocznym zdobywcą drugiego miejsca, na temat potencjalnego bycia gospodarzem Eurowizji 2023 w Wielkiej Brytanii - dodano.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.