Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Ewa Gawryluk ostro o zarobkach aktorów. "Skandalicznie niskie"

43

Ewa Gawryluk postanowiła zabrać głos na temat zarobków aktorów. Słowa gwiazdy "Na Wspólnej" mogą niektórych bardzo mocno zdziwić. Z jej wypowiedzi wynika bowiem, że wynagrodzenia nie są tak atrakcyjne, jakby mogło się wydawać.

Ewa Gawryluk ostro o zarobkach aktorów. "Skandalicznie niskie"
Ewa Gawryluk (Licencjodawca, AKPA)

Ewa Gawryluk na duży ekran trafiła po raz pierwszy w 1989 roku. Do tej pory zagrała w takich produkcjach jak "Sztos", "Podatek od miłości", "Pierwsza miłość", "Klan", "Żyć nie umierać" czy "Słaba płeć".

Największą popularność przyniósł jej jednak serial "Na Wspólnej". Szybko stała się prawdziwą gwiazdą tego tytułu. Wciela się w nim w rolę Ewy Nowak-Hoffer.

4 marca "Fakt" opublikował interesujący wywiad z Ewą Gawryluk. W trakcie rozmowy poruszony został choćby temat zarobków aktorów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Były lider Pink Floyd o Polsce. Mocny komentarz dyplomaty

Gawryluk wyjaśniła, że wynagrodzenia nie są tak atrakcyjne, jakby mogło się wydawać. Podkreśliła poza tym, że niegdyś miała nawet problemy z zaciągnięciem kredytu.

Bank brał pod uwagę tylko moje dochody z teatru, żadnych innych. A zarobki w teatrze były skandalicznie niskie - wyjaśniła.

Sytuacja była dla niej bardzo kłopotliwa. Na szczęście udało się znaleźć rozwiązanie. Ewę Gawryluk wsparli rodzice.

Musiałam skorzystać z pomocy rodziców. Oboje zostali wpisani do mojego pierwszego kredytu - dodała.

O tym kredycie absolutnie nie może zapomnieć. I nie chodzi tu tylko o gest rodziców, ale przede wszystkim o fakt, że... nadal go spłaca.

Niełatwe dzieciństwo Ewy Gawryluk

Jakiś czas temu Ewa Gawryluk wyznała, że miała niełatwe dzieciństwo. - W czasach szkolnych byłam bardzo malutkim dzieckiem. W pierwszej klasie ważyłam 16 czy 18 kg, czyli tyle, ile trzyletnie dziecko. Można z tego jednak wyrosnąć i jak się okazuje, to nie był żaden "błąd genetyczny" (śmiech). Po prostu taki typ - zdradziła Ewa Gawryluk serwisowi "Co za tydzień".

Podkreśliła też, że powodem do drwin były jej umiejętności. - Przyszłam do szkoły z umiejętnością pisania i czytania. Nie lubi się takich dzieci. A jeszcze dodatkowo byłam leworęczna. To były jeszcze czasy, kiedy nauczyciele starali się "przerzucić" mnie na pisanie prawą ręką, czego się już teraz nie robi - dodała.

Spełniałam wszystkie warunki, żeby rówieśnicy mnie nie lubili. Stałam się łatwą ofiarą - podkreślała.
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić