Ewelina Lisowska jest gwiazdą estrady i influencerką działającą w mediach społecznościowych. Często wrzuca posty o samoakceptacji i te dot. kompleksów, które kobiety mają, ale, jej zdaniem, nie powinny mieć.
Właśnie dzięki temu stała się inspiracją dla wielu kobiet. Pokazała, że nie jest niewolnikiem cyfr, jakie pokazuje waga bądź centymetr. Otwarcie przyznała też, że przytyła, mimo że kiedyś nie wyobrażała sobie, by mogła ważyć więcej niż 50 kg.
Dziewczyny nie chcą się chwalić dodatkowymi kilogramami, boczkami czy cellulitem. Trzeba mówić o tym głośno, bo szczególnie młode dziewczyny zapatrzone są w świat internetu i wpadają w kompleksy, które są zbędne. Z wagi 45 kg doszłam do wagi 52 kg, która mnie kiedyś przerażała. Bałam się przekroczyć wagę 50 kg, bo wydawało mi się, że będę jakimś słoniem. Nigdy w życiu tyle kilogramów nie miałam. Okazuje się, że czuję się z tym dobrze - powiedziała niedawno w "Dzień dobry TVN".
Czytaj też: Jutro się zacznie! Szaleństwo w Biedronce
Gwiazda już się nie katuje, ale podchodzi rozsądnie do kwestii diety i treningów. Już nie odmawia sobie przyjemności i dzięki temu cieszy się życiem.
Teraz, po urodzinach Lisowska zamierza odpocząć. Wygląda jednak na to, że aktywnie, bo pochwaliła się fanom ostatnio nowym kostiumem do ćwiczeń.
Czytaj też: Internet huczy. W takiej "narodowej" kreacji wystąpiła podczas konkursu miss Natalia Balicka
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.