Już tej jesieni na antenie Czwórki będziemy mogli oglądać 8. edycję "Love Island". Siódma edycja reality-show cieszyła się dużą popularnością wśród widzów, a wielu fanów programu jest zdania, że był to najlepszy sezon randkowego hitu Polsatu. Jednak mimo to większość par, które doszły do finału, już nie są razem. Ostatnio dowiedzieliśmy się o rozstaniu Sandry Dorsz i Mateusza Świerczyńskiego. Jak na te doniesienia reaguje prowadząca show Karolina Gilon?
Oczywiście, że było mi przykro, jak się dowiedziałam, że związek Matiego i Sandry nie przetrwał próby czasu. Mi jest zawsze przykro, jak te związki się rozpadają. Zawsze jednak im tłumaczę: "W programie zawsze jesteście w tej takiej pięknej, mydlanej bańce i tak naprawdę wszystko się okazuje, jak wyjdziecie już na zewnątrz, gdy wrócicie do swoich rodzin, znajomych, obowiązków". Zawsze jest przykro, zawsze jest smutek - powiedziała nam Gilon.
Zobaczcie fragment naszej rozmowy z Karoliną Gilon:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A czy Karolina chciałaby, by jeden z przyszłych sezonów "Love Island" w końcu zmienił lokalizację? Przypomnijmy, że od pierwszego sezonu program realizowany jest w Hiszpanii.
Jestem bardzo przyzwyczajona do naszej Hiszpanii, czuję się, jakbym tam jechała do domu. Tym razem też będzie Hiszpania, ale mam nadzieję, że kiedyś polecimy sobie gdzieś dalej. Oczywiście fajnie by było zmienić miejsce. Aczkolwiek my już w Hiszpanii mamy wszystko obcykane i wiemy, że to miejsce pomaga na znalezienie miłości - dodała Karolina Gilon.
W dalszej części naszego wywiadu Karolina zdradziła również kilka szczegółów i ciekawostek związanych z kulisami nagrywania programu "Ninja Warrior Polska" (8. sezon tej produkcji już od września w Polsacie) oraz wyjawiła, czy planuje pójść na inaugurację trasy koncertowej jej koleżanki ze stacji, Dody. Zobaczcie nasz materiał wideo.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.