Edyta Górniak jest osobą uduchowioną. W 2009 roku przeżyła silną fascynację buddyzmem i medytowała w klasztorach Tajlandii. Niestety, trwało to jedynie kilka miesięcy.
Katolicyzm odkryła na nowo sześć lat temu. Piosenkarka wierzy, że Bóg porozumiewa się z nią za pomocą zgubionych na plaży różańców oraz białych gołębi.
Mieszane uczucia fanów
Rok 2020 i 2021 jednak upłynął jej na leczeniu fanów na COVID-19 za pomocą oregano, uważając pandemię za światowy spisek.
Ostatnio artystka zaskoczyła fanów. Zamieściła na Instagramie zdjęcie buddyjskiego mnicha z podpisem:
Uwierz, a będzie Ci dane
Biorąc pod uwagę jej wcześniejsze związki z buddyzmem, fani zaczęli zadawać pytania. Jedna z fanek skrytykowała artystkę za łączenie elementów chrześcijaństwa i buddyzmu.
I po co ten wizerunek buddyjski??? "Uwierz a Będzie Ci dane" – cytat z Biblii, a wyżej buddyjski mnich, już wcześniej pisałam Pani, że nie można służyć dwóm Panom. Po prostu razi mnie w oczy, że powołuje się Pani na chrześcijanstwo, a wstawia obrazki Zen itd. Taki kogel mogel w Biblii nazywa się nierządem - napisała.
Edyta Górniak nie zignorowała krytyki. Odpowiedziała fance spokojnie, ale tonem pełnym wyższości.
Spróbuj poszerzyć percepcję, nie zamykać niczego w pudełka, nie wyznaczać czemuś granic, nie metkować. To przestarzały system myślowy. Nie ma nic wspólnego z Duszą - poradziła.
Internautka nie dała się jednak zbić z tropu. Drążyła temat dalej, podkreślając, że wyznawanie chrześcijaństwa z definicji nie można łączyć z wyznawaniem innych religii.
(...) jeśli deklarujemy się iść za Jezusem, to wszystko inne nie powinno być łączone razem, bo jasność nie ma nic wspólnego z ciemnością - napisała.
Piosenkarka odpowiedziała w swoim stylu. Połączyła wszystko - religię, filozofię i kosmologię.
Światłość jest bezpośrednio zależna od ciemności i odwrotnie. Poczytaj troszkę. Zadaj pytania sobie i Wszechświatowi. Posłuchaj dyskusji wielkich filozofów, a zgubisz niepokój i oburzenie. Niepotrzebnie się martwisz. Wszystko się ze sobą łączy - wykładała swoje teorie Górniak.
Internautka jednak nie odpuszczała. Edyta Górniak postanowiła jednak nie walczyć z wiatrakami i odpuściła temat.
O właśnie nie… nie potrzebuję "wielkich Filozofów". Pan Jezus przebija wszystkich. Jest doskonały i nikt mu nie dorównuje. Niepokój jest tam, gdzie niepewność, ja ją mam, właśnie w Jezusie Jedynym Panu, więc próżno szukać tego gdzie indziej… - napisała internautka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.