Jakiś czas temu media obiegła informacja, że show TVP "Jeden z dziesięciu", który nadawany jest od lat, może zniknąć z anteny. To byłby cios dla wiernych fanów programu. Niektórzy oglądają go od dziecka, bo jego emisja zaczęła się w 1994 r. i trwa nieprzerwalnie od 27 lat. Od tamtego czasu nakręcono 127 edycji, a Tadeusz Sznuk, prowadzący, przepytał tysiące uczestników.
W mikołajki wyemitowano wielki finał najnowszej serii. Zwycięzca nie miał wcale aż tak trudno i mógł popisać się wiedzą.
Widzowie zobaczyli starcie Piotra, Wiktora i Tymoteusza. Wiktor szybko odpadł pierwszy, zaraz za nim Piotr. Tymoteusz odpowiadał więc sam, biorąc "na klatę" 13 finałowych pytań. Na początku na jego koncie było 191 punktów - ich liczba ciągle rosła, bo zawodnik nie popełnił ani jednego błędu.
Nie mam więcej pytań
Zwycięzca osiągnął wynik 321 punktów. Po dodaniu punktów z poprzedniego odcinka zakończył grę z 644 punktami, zgarniając 50 tys. zł. Prowadzący pożegnał widzów, mówiąc "do widzenia", co z pewnością ich ucieszyło. Oznacza bowiem, że już niebawem zobaczą w tv kolejną edycję kultowego programu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.