Dziś Małgorzata Kożuchowska jest niezwykle popularną aktorką. Kiedyś jednak jej życie wyglądało zupełnie inaczej.
30 lat temu musiała wyjechać do pracy we Francji. Początkowo miała zbierać winogrona, ale opóźniający się sezon zbiorczy sprawił, że trafiła do sadu.
Następnie przeniesiono ją na taśmę produkcyjną. Jej zadaniem było sortowanie jabłek. Sporo na tym zarobiła.
Zarobiłam tam tyle pieniędzy, że potem pojechałam nad morze, do Nicei. Ale i tak zostało mi jeszcze trochę, więc nie zastanawiając się długo, wybrałam się do Paryża. Pamiętam, jak chodziłam po głównej ulicy tego miasta, Champs-Élysées, zachwycając się kawiarniami tętniącymi życiem. Wszyscy siedzą, jedzą i cieszą się pogodą, a mnie nie było stać na to, by usiąść w takiej kawiarni i zamówić kawę - powiedziała Kożuchowska w wywiadzie dla Pomponika.
Małgorzata Kożuchowska ma jasny cel
Podczas pobytu we Francji porozumiewała się głównie po angielsku. Podłapała jednak trochę francuskich słówek, ale to jej nie wystarcza. Zdecydowała się na naukę tego języka.
To jest mój plan na najbliższy czas - mówiła Małgorzata Kożuchowska w ubiegłym roku.
Zobacz także: Pytanie o Tuska. Padły zaskakujące słowa o... Schetynie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Które z określeń najlepiej opisują artykuł: