Ostatnie tygodnie wywołały dużą dyskusję na temat reportażu TVN "Franciszkańska 3". W materiale pokazano dowody na to, że Karol Wojtyła, będąc arcybiskupem, wiedział o wielu przypadkach pedofilii, ale nie wyciągał wobec duchownych żadnych konsekwencji — poza przeniesieniem na inną parafię.
Kontrowersje wokół postaci Jana Pawła II podzieliły Polaków. Niektórzy w związku z poważnymi zarzutami z reportażu zaczęli kwestionować świętość papieża. Z drugiej strony ekipa rządząca zaczęła robić wszystko, aby podważyć wiarygodność materiału. Różne głosy na ten temat pojawiły się również wśród polskiego społeczeństwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Rogucki prosto z mostu o powrocie do Comy. "Dla kasy"
Tak kiedyś wyglądał Giertych
Głos w sprawie zabrał Roman Giertych. Polityk pokazał wspomnienie spotkania z papieżem, do którego doszło ponad 20 lat temu. Był wtedy dużo młodszy. We wpisie stwierdził, że będzie bronić pamięć Jana Pawła II nie przed reportażami (które są jego zdaniem ahistoryczne i nieprofesjonalne), a przed działaniami ekipy rządzącej.
Giertych nie szczędził w słowach. Stwierdził, że działania partii rządzącej są himalajami cynizmu. Nazwał ich grupą "zdegenerowanych złodziei". Jego zdaniem politycy PiS mają takie prawo do osoby papieża, jak "Stalin do św. Faustyny".
Będę bronić Jana Pawła II przed potężną i straszliwą próbą zawłaszczenia tego wielkiego Polaka dla zdegenerowanych złodziei, którzy teraz mienią się jego obrońcami. Ich instytut (IPN) przekazał stronnicze materiały na Niego, a oni teraz ze zdjęciami JP II będą podejmować się jego obrony. Himalaje cynizmu - napisał Giertych.
Roman Giertych podkreślił, że Jan Paweł II miał ogromny wpływ na jego życie. Zdradził, że jego wizyta na grobach Żydów w Jedwabnem 2006 roku była hołdem dla zmarłego rok wcześniej papieża. Wpływ świętego miał wyleczyć polityka "z błędów w koncepcjach państwa, Kościoła i narodu".
Gdy zobaczyłem paskudną twarz Stanisława Michalkiewicza w mediach pisowskich gdy "bronił" Jana Pawła II przed "żydowskim atakiem", to coś we mnie pękło. Poziom obłudy sięgnął dna - stwierdził Roman Giertych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.