Goldie Hawn nie trzeba nikomu przedstawiać - jest prawdziwą gwiazdą Hollywood z kilkudziesięcioma filmami na koncie. Aktorka w jednym z ostatnich wywiadów wyznała, że była seksualnie zastraszana przez Ala Cappa, słynnego rysownika i satyryka. W wywiadzie dla "The Megyn Kelly Show" opisała do czego doszło, gdy miała 19 lat. Całą sytuację z rysownikiem określiła jako straszną.
Aktorka w 1964 r. miała spotkać się z Cappą, bo starała się o nową rolę. - Następne co pamiętam, to że wylądowałam w mieszkaniu tego słynnego, bogatego faceta - zaczęła swoją relację.
Hawn trafiła do apartamentu rysownika, a ten postanowił wykorzystać sytuację. Powiedział jej, że musi na chwilę zniknąć, po czym wrócił ubrany w szlafrok. - Zaczęłam świrować, bo zrozumiałam, że coś tu się dzieje nieodpowiedniego - komentuje. - Stwierdziłam, że dam mu znać, że jestem grzeczną dziewczyną i żeby nie myślał, że może coś ze mną robić.
Mówiłam o swojej mamie i o tacie, o tym, że chcą wydać mnie za żydowskiego dentystę. Chciałam, żeby wiedział, że jestem bardzo wierząca. Że mam skrupuły.
W pewnym momencie Capp miał polecić jej, by podwinęła spódnicę, by mógł obejrzeć jej nogi.
Powiedział: "chodź tu do mnie i daj mi buziaka". Byłam zszokowana, ale spodziewałam się czegoś takiego. Podeszłam do niego, bo chciałam mu dać do zrozumienia, że ja nie ucieknę od razu z pokoju. Byłam opanowana. A on rozwiązał sznur szlafroka i... wszystko pokazał.
Goldie Hawn miała powiedzieć mu, że nie ma zamiaru dostać pracy "w taki sposób", że nigdy nie zgodzi się na seks za pracę. Al Capp odpowiedział: "W takim razie wracaj do siebie i wyjdź za tego dentystę". - Powiedziałam mu, że może tak się stanie i wyszłam - dodała Hawn w wywiadzie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.