Maryla Rodowicz i Edyta Górniak od lat nie szczędzą sobie uszczypliwości. W 2015 roku Rodowicz w wywiadzie stwierdziła, że "Górniak nie ma co śpiewać", krytykując jej repertuar. Młodsza koleżanka nie pozostała dłużna i odpowiedziała, że Rodowicz nie ma klasy, i że "być może nie zna jej piosenek, bo jest zajęta szukaniem stylizacji".
W tym roku z kolei artystki ścierały się, gdy poszło o honorarium, które miały dostać za koncert dla Ukrainy. Tym razem zaczęła Górniak.
Może akurat ona faktycznie pobrała wynagrodzenie, ale jest osobą w starszym od nas wieku, schorowaną i po trudnym rozwodzie. Może potrzebuje pieniążków na rehabilitację? - pisała na Instagramie.
Topowa polska artystka i autorka kultowej "Małgośki" potrafi się jednak odgryźć. Wydała nawet oświadczenie.
Nie miałam potrzeby trąbienia o tym publicznie tak, jak moje koleżanki Justyna Steczkowska i Edyta Górniak, której może zabrakło pieniążków na oscypki i góralskie serdaczki – napisała.
Poszło o mema...
Tym razem Maryla może naprawdę być niepocieszona.
Michał Marszał – admin mediów społecznosciowych tygodnika "Nie" wstawił na Instagram mema. Widać na nim było zdjęcie królowej Elżbiety II doglądającej nowo narodzonego dziecka. Podpis pod nim brzmiał: "Rzadkie zdjęcie Elżbiety II doglądającej narodzin Maryli Rodowicz".
Edyta Górniak zareagowała na Stories Marszała rozbawioną buźką. Autor pochwalił się tym w słowach: "Właśnie dostałem lajeczka od Edyty Górniak" i na dowód pokazał screen. Zachwycony dodał jeszcze żartobliwie "Best day ever" oraz: "Czy można się z panią zapoznać?".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.