Kiedy Edyta Górniak otrzymała zaproszenie od TVP i Jose Carrerasa, aby zaśpiewać z nim w duecie w trakcie koncertu "Cud życia", nie mogła odmówić. Nie był to pierwszy jej występ z legendą operową, bowiem wspólnie z tenorem wystąpiła już w 1997 i w 2012 roku.
Lecz to zaszczyt wystąpić u boku takiej legendy jak Jose Carreras, dlatego też diwa polskiej muzyki rozrywkowej zdecydowała się zrobić wszystko, aby pojawić się na scenie. W rozmowie z Faktem wyznała, że postanowiła sięgnąć po leki, choć jest to wbrew jej zasadom. Nie od dziś wiadomo, że gwiazda preferuje przede wszystkim naturę.
Wzięłam oczywiście jakieś specjalne syropy. Niestety, musiałam wziąć antybiotyk. Jestem zawsze taka przekorna, jeśli chodzi o te wszystkie chemiczne leki. Ale musiałam wziąć, żeby przyspieszyć gojenie, i żeby w ogóle mieć wybór, że mogę wystąpić po prostu - mówi wokalistka.
Przeczytaj także: Eksperci pewni. Ukraińska gospodarka runie. A rosyjska? Przykre dane
Przed laty wyznała, że niepokoi ją postawa ludzi, którzy często wspierają leczenie medykamentami. Zasugerowała, że wcale nie jest to jej zdaniem dobre rozwiązanie. Jak wówczas stwierdziła, boi się takiego podejścia.
(...) Bardzo boję uzależnienia od bezpośredniego wpływu kogoś lub czegoś na mnie. Tego, że ktoś mógłby mnie uzależnić od środków chemicznych, które decydują o tym, co ja czuję - powiedziała niegdyś w wywiadzie udzielonym "Vivie", cyt. Wirtualna Polska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.