Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Grabarz o ludzkich prochach, które nie mieszczą się w urnie. "Przesypuje się je"

32

Popularny grabarz z TikToka, pan Robert, który z racji wykonywanego zawodu ze śmiercią i osobami zmarłymi ma do czynienia na co dzień, już nie raz mocno zaskoczył internautów. Teraz opowiedział widzom, co się dzieje z prochami ludzkimi, jeśli (po kremacji ciała) w całości nie zmieszczą się one do urny. Będziecie zdziwieni.

Grabarz o ludzkich prochach, które nie mieszczą się w urnie. "Przesypuje się je"
Grabarz zdradził, co dzieje się z prochami, które nie mieszczą się w urnie. Będziecie zdziwieni. (TikTok, @robas000)

Grabarz Robert założył własne konto o nazwie @robas000 na TikToku. Na tej platformie aktualnie śledzi go już 211 tysięcy internautów. Tutaj mężczyzna edukuje widzów na temat swej codziennej pracy. Zdradza nie tylko różne tajniki pochówku ciał, ale też np. popularnej ostatnio - kremacji.

Grabarz o ludzkich prochach, które nie mieszczą się w urnie. "Przesypuje się je"

W poniedziałek 27 listopada br. na tiktokowym kanale grabarza pojawił się kolejny ciekawy film. Był on odpowiedzią na pytanie pewnego użytkownika.

Pewnie już nie raz o tym mówiłeś, ale co dzieje się z resztą prochów, gdy wszystko do urny nie wejdzie? - zastanawiał się tiktoker.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Koronawirus w Szwajcarii. Obawiają się ponownej fali zgonów

Grabarz Robert nie zamierzał niczego ukrywać. Postawił sprawę jasno. "Jeżeli wszystkie prochy nie wejdą do urny, to w obowiązku zakładu pogrzebowego jest skontaktować się z rodziną, poinformować ją o tym i zaproponować, po pierwsze, troszeczkę większą urnę" - podał mężczyzna, co cytuje też portal lelum.pl.

To nie koniec. Fachowiec wyjaśnił również, jakie istnieją inne możliwości. "Jeżeli nawet do tej większej urny osoba zmarła nie wejdzie, to wtedy te prochy, które zostają w worku, w jakim były odebrane z krematorium, po prostu przesypuje się do następnego woreczka" - zaznaczył grabarz.

Ten woreczek w odpowiedni sposób się zamyka. Po kontakcie z rodziną, chowa się woreczek razem z urną, w tym samym miejscu, gdzie osoba zmarła ma spocząć - mówił.

"(...) no, bo co z tymi prochami my mamy zrobić? Nie wyrzucimy ich (…). Jeżeli rodzina zdecyduje się na większą urnę, no to wtedy wiadomo, że reszta prochów wejdzie" - kontynuował. Przekazał też, że standardowe urny liczą dziś 4,5l.

Niestety, jesteśmy różni i niektórzy ludzie są tak duzi, wielcy, że po kremacji nie wejdą do takiej urny - skwitował pan Robert.
Trwa ładowanie wpisu:tiktok
Autor: PŁA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
To odróżnia Ronaldo od Messiego. Laureat Złotej Piłki wskazał szczegół
Robert Lewandowski idzie po Złotą Piłkę? Znany portal pokazał swój ranking
Białoruska propaganda straszy Polską. "Demony chcą przejąć Białoruś"
Świebodzin zdetronizowany. Nowy pomnik Jezusa będzie dużo wyższy
Pożar Biedronki. Sklep niemal doszczętnie spłonął
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić