To był prawdziwy telewizyjny hit w latach 80. Znały go i kochały nie tylko dzieci, ale i dorośli. Akademia Pana Kleksa (wyreżyserowana przez Krzysztofa Gradowskiego) opowiadała o nieprzewidywalnym nauczycielu z bujną fryzurą - Panu Kleksie oraz jego wyjątkowej szkole, którą prowadził dla nieposkromionych chłopców. W tej placówce imię każdego z uczniów zaczynało się na literę "A".
Wspomniana produkcja z 1984 roku to adaptacja książki Jana Brzechwy. W roli nauczyciela wystąpił utalentowany Piotr Fronczewski. Z kolei postać ucznia Adasia Niezgódki przypadła jedenastoletniemu wtedy Sławomirowi Wronce. Nastolatek błyskawicznie stał się bardzo popularny w show-biznesie i miał wielu fanów. Wróżono mu liczne sukcesy na ekranie. Wronka nie zdecydował się jednak na kontynuację aktorskiego fachu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grał w Akademii Pana Kleksa. Zobacz, kim jest dzisiaj
Mężczyzna wybrał dla siebie zupełnie inną drogę. Podobnie jak Pan Kleks postawił na karierę… naukowca. Jak podaje Wikipedia, w 1997 roku skończył studia magisterskie na Politechnice Warszawskiej (Wydział Elektroniki i Technik Informacyjnych). Następnie w 2002 roku mężczyzna obronił doktorat z fizyki wysokich energii.
W 2010 roku zespół naukowy, któremu przewodniczył opracował pierwszy na polskim rynku detektor służący do prześwietlania obiektów przemysłowych. Dzisiaj Wronka jest profesorem doktorem habilitowanym. Pracuje w Narodowym Centrum Badań Jądrowych, gdzie pełni rolę kierownika w Zakładzie Fizyki i Techniki Akceleracji Cząstek (TJ1).
Okazuje się też, że pod koniec 2023 roku do kin trafi najnowsza ekranizacja Akademii Pana Kleksa w reżyserii Macieja Kawulskiego. W kultową postać pedagoga wcieli się znany i lubiany Tomasz Kot. Zaś głównym dziecięcym bohaterem będzie nie chłopiec Adaś, a dziewczynka - Ada Niezgódka. Nie zabraknie też Piotra Fronczewskiego, tym razem w roli Doktora. W sieci można zobaczyć już pierwszy zwiastun nadchodzącej produkcji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.