Janusz Rewiński dzięki roli Stefana "Siary" Siarzewskiego w "Kilerze" zyskał ogromną popularność. Wcześniej występował m.in. w kabarecie Tey. Kilka lat po sukcesie "Kilera" postanowił zniknąć z show-biznesu.
Co stało się z Januszem Rewińskim?
Aktor kupił działkę na wsi i wyprowadził się z miasta. Obecnie mieszka w małej miejscowości w okolicach Mińska Mazowieckiego i zajmuje się prowadzeniem własnego gospodarstwa.
Na 12 hektarach ziemi mam las, stawy rybne, łąki i pastwiska. Hoduję cztery konie, dziesięć owiec, cztery kozy, kury i kaczki. Koszę łąki, suszę siano, wycinam gałęzie, zabezpieczam sobie opał - drewno na zimę. Gdybym od rana do nocy nie zajmował się rolnictwem, na które sam siebie skazałem, to chyba bym zwariował albo coś złego by się ze mną stało - mówił aktor w wywiadzie dla Plejady.
Rewiński odnajduje się w roli rolnika, a pracę na gospodarstwie traktuje jako oderwanie od rzeczywistości. Jednak dzięki udziałowi w kultowych produkcjach dalej jest rozpoznawalny.
Jak dzieci we wsi kłaniają mi się pod sklepem, to wiem, że w telewizji właśnie powtarzają film z moim udziałem. Opowiadają mi scenę i już wiem, który to - powiedział w rozmowie z magazynem "Świat&Ludzie".
Teraz żartuję sobie z krowami i baranami, bo one przynajmniej nie obrażają się, a tylko merdają wesoło ogonami i pobekują - wyznał w rozmowie z tygodnikiem "Niedziela".
Zobacz także: Kukiz uderza w celebrytów. "Biadolą teraz na Zanzibarze"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.