Wszystko zaczęło się w 2020 r. To właśnie wtedy aresztowano aktora filmów porno, Rona Jeremy'ego. Od tamtego czasu gwiazdor siedzi w więzieniu, a kaucja wynosi 6,6 mln dolarów. Jeszcze niedawno postawiono mu 25 zarzutów. Z biegiem czasu wszystko się jednak zmieniło.
25 sierpnia odbyła się rozprawa, w trakcie której oskarżonemu postawiono kolejne zarzuty. Tym razem zgłosiło się 21 kobiet i dziewcząt. Najmłodsza ofiara Rona Jeremy'ego miała mieć 15 lat.
68-latkowi grozi obecnie 250 lat pozbawienia wolności. Mimo tego gwiazdor wciąż się nie przyznaje do zarzucanych mu czynów i utrzymuje, że jest niewinny. Jak podaje "The Guardian", obrońca Rona Jeremy'ego również podkreśla, że jego klient "nie popełnił żadnego z wymienionych przestępstw".
Już w 2020 r. Ron Jeremy utrzymywał, że jest niewinny. W poście na Twitterze napisał: "Nie mogę się doczekać, aż udowodnię swoją niewinność w sądzie. Dziękuję wszystkim za wsparcie". Większość internautów była zniesmaczona tym wpisem.
Zobacz także: Przestępstwa seksualne w show-biznesie. Przykładów nie brakuje
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.