Agnieszka Kotulanka zmarła 20 lutego 2018 roku w wieku 61 lat. Znana była m.in. przez swoją rolę w serialu "Klan", gdzie grała Krystynę Lubicz.
Przez nałóg straciła pracę na planie. W 2014 roku magazyn "Gala" informował, że postać grana przez Kotulankę w "Klanie" zostanie uśmiercona. Producenci podjęli tę decyzję, ponieważ aktorka nie pojawiała się na planie z powodu choroby alkoholowej.
Z tego, co ja wiem, to wszyscy starali się to robić łącznie z produkcją serialu. Przede wszystkim przymykając oko na jej kolejne wpadki, gdy była niezdolna do zdjęć, czy nie była w formie. Produkcja bardzo pracowała nad tym. Wielokrotnie były rozmowy z nią i lekarzem. Ale się nie udało - powiedział Tomasz Stockinger w rozmowie z "Faktem".
Śmierć Agnieszki Kotulanki. Tomasz Stockinger wspomina aktorkę
Jej serialowym mężem w "Klanie" był Paweł Lubicz grany przez Tomasza Stockingera. Przy okazji rocznicy jej śmierci, aktor wspomniał pracę z Kotulanką. Podkreślił, że była dobrą aktorką, która miała wszystko - talent, urodę, rodzinę.
Czytaj także: Katarzyna Cichopek z córką. Jak dwie krople wody
Wszyscy o nich [problemach] wiedzieli, a ona ich nie przezwyciężyła. Wielka szkoda. To się działo przez tyle lat na naszych oczach i ona nie mogła zawrócić z tej drogi. No niestety jakiś procent ludzi nie daje rady - powiedział Stockinger w rozmowie z "Faktem".
I padło też na Agnieszkę. Na tym polega cała groza choroby alkoholowej. To nie są igraszki, to jest choroba śmiertelna i tak się okazało w przypadku Agnieszki. No cóż. Wielki żal pozostał - dodał.
Agnieszka Kotulanka zmarła na udar mózgu. Została pochowana na cmentarzu parafialnym w Legionowie. Miała dwójkę dzieci - Michała i Katarzynę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.