Książę Harry i jego żona Meghan kilka lat temu zdecydowali się wyjechać do USA, odciąć od brytyjskiej rodziny królewskiej i pracować na własny rachunek. Przestali pracować na rzecz royalsów, ale zachowali swoje tytuły.
W USA wykorzystali je i swoją pozycję oraz popularność, by dawać wywiady, nagrać serial dokumentalny i wydać biografię Harry'ego. Wszędzie mówili o niesprawiedliwym traktowaniu na brytyjskim dworze, a nawet o rasistowskich słowach usłyszanych od najbliższych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Harry opowiedział o smaczkach dotyczących rodziny królewskiej - o jego biografii mówili absolutnie wszyscy. Z czasem jej popularność spadła, ale konflikt między braćmi wciąż jest pilnie śledzony.
Fani royalsów wierzą, że William i Harry mogą znów być najlepszymi kumplami - jak wówczas, gdy razem z Kate bawili się na imprezach, otwarciach, spotkaniach z Brytyjczykami. Jednak biorąc pod uwagę fakty, wydaje się to raczej pobożnym życzeniem niż rzeczywistą opcją.
Ostatnio do prasy wyciekł SMS od Harry'ego do Williama. Książę miał go wysłać do brata w 2019 r., gdy ten usiłował załagodzić narastający konflikt. Następca tronu miał przejąć się słowami Meghan, która źle czuła się w Wielkiej Brytanii.
Gdy zapytał brata, czy może do niego przyjechać, otrzymał zwięzłą odpowiedź: "Nie przyjeżdżaj". Te dwa słowa mogły sprawić, że dystans między braćmi mocno się zwiększył.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.