W "Hotelu Paradise" dzieje się coraz więcej. Podczas ostatniej odsłony tego programu emocji absolutnie nie brakowało. Wszystko za sprawą tego, że immunitet powędrował w ręce Luizy, która postanowiła mocno namieszać.
Czytaj także: Po 9 kwietnia koniec lockdownu? Ważne doniesienia
Czarnowłosa piękność rozbiła jedną z najmocniejszych par - podeszła do Krystiana, który praktycznie od początku był związany z Basią. Uczestnicy byli zszokowani. Z pewnością podobnie na ten niespodziewany gest zareagowali widzowie. Emocji nie kryła też Klaudia El Dursi.
Basia zasługuje na faceta, który będzie stał za nią murem. To jest złota kobieta. Widzę chemię z twojej strony (mówiła Luiza do Basi), ale z jego nie. Przykro mi się robi, jak ona się stara o Krystiana. Przykro mi, że Krystian nie docenia tego, jaką ma obok wspaniałą osobę - w ten sposób swój ruch tłumaczyła Luiza.
Krystian postanowił się bronić. - Jestem w totalnym szoku, Luiza mnie nie zna tak, jak Basia, która wie, że nie okazuję emocji wylewnie. Nie uważam, że nie staram się o Basię, po prostu nie zostałem nauczony okazywania uczuć - ripostował.
"Hotel Paradise". Basię zatkało!
Prowadząca program Klaudia El Dursi poprosiła Basię, by odniosła się do tej sytuacji. Dziewczyna nie miała jednak nic do powiedzenia.
Nieco później wybierali inni. Bibi podeszła do Simona, Nathalia wróciła do Marcina, Sara wybrała Kamila, a Ola - Krzysztofa. Basia udała się natomiast w kierunku Kamila.
Czuję się trochę zakłopotany, nie do końca potrafię zrozumieć twoją decyzję - mówił do koleżanki.
Finalnie jednak postawił na Sarę, co poskutkowało tym, że Basia musiała pożegnać się z programem. Było gorąco, oj było. Krystian miał duże pretensje do Luizy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.