Rafał Patyra stracił posadę w TVP, jednak nie narzekał zbyt długo na brak pracy. Jak wielu innych byłych pracowników TVP, dostał posadę w TV Republika. W czwartek 1 lutego poprowadził "Express Republiki". Jego występ nie przeszedł bez echa. Internauci komentują jego występ, który zaczął się dość pompatycznie.
"W czasach, gdy jedni mętnie obiecują czystą wodę, a inni koniunkturalnie nabierają wody w usta, na medialnym akwenie wynurza się "Express Republiki". Wielu będzie próbowało go zatopić, my odważnie wypływamy na głębię i wszystkich, którym ojczyzna miła, zapraszamy na pokład" - powiedział prezenter.
Pompatyczne wejście nie przeszło niezauważone. Internauci przekazują sobie nagranie i chętnie je komentują. "Na igrzyskach nie robił takich wejść jak tu" - zauważył jeden z komentujących. Inni byli znacznie mniej subtelni. "Patyra, to imitacja Orłosia dla wieśniaków" - dodał kolejny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Internauci piszą o żenadzie, inni zachwycają się jakością
Jak zwykle w takich przypadkach bywa, internauci podzielili się na dwa obozy. W czasie, gdy jedni pisali o "żenadzie", drudzy pisali o Patyrze i jego nowym programie jako o "nowej jakości". Nie obyło się bez wbijania szpili i nawiązań do życia prywatnego.
Wielu dostrzegło łudzące podobieństwo nowego programu TV Republiki do "Teleexpresu". Zaczęli dopytywać, czy Patrya poprowadzi "w niedzielę podróbę ziarna", czym przypominano o przywiązaniu do wiary, jakie prezentował dziennikarz.
Rafał Patyra nie mógł liczyć na taryfę ulgową. "Trafił tam, gdzie zawsze było jego miejsce - na dziennikarski margines" - stwierdził jeden z internautów. Oberwało się też prowadzonemu przez niego programowi, który został porównany do wyrobu czekoladopodobnego.
Oczywiście nie brakowało i tych bardziej przychylnych komentarzy. "Wspaniale, że akurat dzisiaj miałam wolne, cały dzień zerkałam na zegar, żeby absolutnie nie przegapić początku Expressu" - napisała internautka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.