"Biuro turystyczne TVP" - żartują sobie w mediach społecznościowych internauci po wtorkowym wydaniu "Wiadomości" TVP. Wystawna korespondencja publicznej stacji z wyborów w USA, które relacjonuje aż czworo dziennikarzy, zwróciła uwagę m.in. twórców prześmiewczego profilu "Oglądam Wiadomości, bo nie stać mnie na dopalacze".
"Kiedy masz prawie 2 mld zł i zakładasz biuro turystyczne TVP Tour. W USA jest korespondent (nota bene naszym zdaniem bardzo dobry), ale dla TVP to za mało, więc wysłała za ocean dodatkową trójkę z okazji wyborów" - czytamy na stronach satyrycznego fanpage'u, który regularnie donosi o wpadkach i manipulacjach TVP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że 8 listopada w USA odbyły się wybory do Izby Reprezentantów i cząstkowe wybory do Senatu. Ten temat zdominował właściwie główne wydania "Wiadomości" we wtorek i w środę. Polityczne wydarzenia zza oceanu były tematem otwarcia i poświecono im średnio 10 minut w każdym wydaniu.
Dziwić może jednak przede wszystkim fakt, że Telewizja Polska wysłała do USA tak wielu dziennikarzy, łącznie z gospodarzem "Wiadomości" Michałem Adamczykiem. Poza nim za wielką wodę pojechali także: Marcin Tulicki i Karolina Pajączkowska. Warto tylko wspomnieć, że telewizja publiczna ma w USA swojego stałego korespondenta Rafała Stańczyka. Z TVP na stałe współpracuje także Joanna Pinkwart, dziennikarka rezydująca w Wirginii.
To nie pierwsza taka sytuacja, kiedy "Wiadomości" TVP z rozmachem omawiają na swojej antenie wydarzenia z zagranicy z udziałem korespondentów. Prawie miesiąc temu szerokim echem w mediach społecznościowych odbiła się kuriozalna sytuacja, kiedy z okazji 44. rocznicy wyboru Jana Pawła II na papieża "Wiadomości" wysłały do Watykanu troje reporterów. Wszyscy dziennikarze TVP nadawali niemal z tego samego miejsca.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.