Jarosław Bieniuk został oskarżony przez Sylwię Sz. o gwałt. Do tej pory sportowiec miał nieposzlakowaną opinię, stąd sytuacja dla wielu jest olbrzymim zaskoczeniem.
W związku z aferą, Bieniuk pojawił się w "Dzień dobry TVN", by odnieść się do oskarżeń.
- Nie będę ukrywał, że jest to drugi traumatyczny tydzień w moim życiu dla mnie i najbliższych. Dwa dni w areszcie, pierwszy raz w życiu byłem na komisariacie, nie byłem osobą karaną, ciężkie chwile, staram się pozbierać - wyznał Bieniuk.
Jak zaznaczył sportowiec, sam zgłosił się na policję i nie przyznał się do winy.
- Zostałem zatrzymany na 48 godzin, ale to pozwoliło na to, żeby wyjaśnić sytuację - tłumaczy. Prokuratura nie postawiła najcięższego zarzutu, a śledztwo wciąż trwa.
Wraz z wywiadem w sieci pojawiło się mnóstwo komentarzy Internauci są wyjątkowo poruszeni. "Ja mu wierzę! Może i bujał się między ludźmi z ciemnej strony mocy. Ale ufam, że tego by nie zrobił", "A czy to jest potrzebne, żeby on występował w tv śniadaniowej i się tłumaczył?" - pojawiają się komentarze. Niektórym po prostu nie podobało się to, że tak trudna sprawa została poruszona w programie śniadaniowym.
Niewątpliwie sprawa Bieniuka budzi skrajne emocje. Wszyscy czekają na ostateczne wyjaśnienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.