Wiele miesięcy temu Krzysztof Jackowski przedstawił "Super Expressowi" wizję dotyczącą wojen. - Rozmawialiśmy o wojnie w Ukrainie i mówiłem, że ta wojna będzie się toczyć żółwim tempem. To jednak niejedyna wojna, o której wtedy mówiłem - przypomniał.
Mówiliśmy o wojnie na Ukrainie i wtedy, między innymi w "Super Expressie" zapowiadałem, że ta wojna będzie się toczyła żółwim tempem, ponieważ, gdybyśmy porównali proces tego, co się działo w rok temu, a teraz, to ta wojna jest taka stacjonarna. Ale mówiłam też, że wyniknie druga wojna lokalna, niezależna od wojny na Ukrainie, czyli będą dwie wojny. Lokalizowałem tą drugą na Bliskim Wschodzie (...) - zaznaczył, cytowany przez "SE".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dalsza część wypowiedzi profety może być powodem do niepokoju. - W tym przypadku od października dzieje się prawdziwa wojna, którą ogłosił Izrael. Najgorsze jest to, że powiedziałem, że dopóki dzieje się wojna na Ukrainie, to możemy spać spokojnie, jednak jak się wydarzy druga, to wówczas ta wojna może się wymknąć spod kontroli - zauważył.
To wydarzy się w 2024 roku?
Krzysztof Jackowski przeczuwa, że 2024 rok będzie okresem wojen. To jednak nie koniec jego ponurych przewidywań. Profeta uważa również bowiem, że dojdzie do poważnego kryzysu finansowego.
Musimy przygotować na poważne zawieruchy, jeśli chodzi o waluty. Jednak ten kryzys dotknie głównie krajów zachodnich. W Stanach Zjednoczonych może dojść do poważnych zadławień na tle ekonomicznym czy funduszowym. Zawali się jakiś wielki fundusz, który rykoszetem uderzy w kraje zachodnie oraz te, które są uzależnione od dolara - przekazał za pośrednictwem "Super Expressu".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.