Joanna Opozda od lat występuje w polskich serialach i filmach. Oprócz tego działa na Instagramie, gdzie publikuje zdjęcia z codziennego życia, profesjonalnych sesji zdjęciowych czy promuje wybrane marki. W ten sposób zarabia na życie i utrzymanie swojego synka.
Czytaj także: Rozwód Opozdy i Królikowskiego. Fatalne wieści
Oprócz pracy, gwiazda w mediach społecznościowych chętnie udziela się charytatywnie. Często zamieszcza linki do zbiórek i zachęca fanów, by wpłacali nawet najmniejsze kwoty na szczytny cel. W komentarzach pod zdjęciami Joanny Opozdy nie brakuje linków i próśb o pomoc od jej fanów, którzy wierzą w moc zasięgów i dobre serce aktorki.
Niestety, niedługo zbiórki internetowe zostaną opodatkowane. Wszystko za sprawą nowego przepisu, który wprowadził rząd. Nowe prawo budzi niemałe kontrowersje. Z niedowierzaniem skomentowała je również Joanna Opozda. Trzy słowa wystarczyły!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Opozda skomentowała decyzję rządu dot. opodatkowania zbiórek. Nie może w to uwierzyć
Sejm 25 stycznia wprowadził nowy podatek od zrzutek. Nowela prawa dotycząca spadków i darowizn zakłada, że wraz z początkiem lipca 2023 roku, jeżeli kwota przekazana przez darczyńców jednemu organizatorowi i przekroczy 54 180 zł, beneficjent będzie musiał odprowadzić od niej podatek w wysokości nawet 20 proc.
Przepis mocno ogranicza chęć niesienia pomocy przez Polaków i jak pisze Pit.pl, "rozwój rynku finansowania społecznościowego". Uderza również finansowo w osoby, które dotknęła życiowa tragedia, a których nie stać na drogie leczenie lub opłacenie rachunków bądź wynajmu, na co często przeznaczane są zebrane w sieci pieniądze.
Joanna Opozda skomentowała kontrowersyjny temat trzema literami. Decyzję rządu podsumowała grafiką informującą o całej sprawie, a także angielskim skrótem: WTF? czyli wulgarnym zwrotek "what the f**k?", który tłumaczy się jako "co jest ku**a?".
Premier Mateusz Morawiecki zareagował w ostatnim czasie na kontrowersje związane z nowym podatkiem. W rozmowie z Interią zapewnił, że "nowelizacja, która była przeprowadzona w Sejmie, podwyższała kwotę wolną od podatku od darowizn w codziennym życiu". Wskazał też, że "dodatkowo wprowadzono mechanizm, który miał zabezpieczyć potencjalne nadużycia. Taka była intencja tych przepisów".
Jak twierdzi Morawiecki, miał wydać dyspozycję Ministerstwu Finansów, by niezwłocznie uściślić kwestię zbierania środków na cele charytatywne. - Nie wpłynie to [nowy podatek - red.] jednak w żaden sposób na zbiórki środków na cele charytatywne. MF pracuje nad doprecyzowaniem zapisów - zapewnia resort. Sprawa jest w toku.