Za oceanem dobiegł końca głośny proces 34-letniego Josha Duggara, uczestnika reality show o wielodzietnej rodzinie "19 Kids and Counting", najstarszego z kilkunastoosobowej gromadki dzieci Michelle i Jima Bob Duggarów. W środę 25 maja, po siedmiu miesiącach procesu, mężczyzna usłyszał w końcu wyrok za posiadanie dziecięcej pornografii.
Jak ustalono, Josh Duggar świadomie przyjmował zdjęcia i filmy z pornografią dziecięcą, w tym zdjęcia osób nieletnich poniżej 12. roku życia. Nielegalne materiały przechowywał na specjalnym, ukrytym dysku służbowego komputera. Za tego typu przestępstwo mężczyźnie groziło 20 lat więzienia i kara finansowa. Ostatecznie jednak gwiazda reality show usłyszała łagodniejszy wyrok.
Josh Duggar usłyszał wyrok 151 miesięcy więzienia, czyli ok. 12 lat pozbawienia wolności. Do końca jednak mógł jednak liczyć na wsparcie najbliższych członków rodziny, w tym ojca, siostry i żony. W wydanym oświadczeniu bliscy skazanego napisali:
"Jest nam żal ofiar okrutnego wykorzystywania seksualnego. Jest nam też żal rodziny Josha, jego żony i wspaniałych dzieci".
Sprawa Josha Duggara, ujawniona trzy lata temu, wstrząsnęła amerykańska opinią publiczną. Media ujawniły, że bohater reality show dopuszczał się molestowania pięciu małych dziewczynek, w tym dwóch swoich sióstr, jeszcze jako nastolatek. Jego czyny długo nie wychodziły jednak poza krąg najbliżej rodziny i związku wyznaniowego, do którego należeli Duggarowie.
Nawet gdy ostatecznie sprawa została zgłoszona na policję funkcjonariusz, który prywatnie był znajomym ojca Josha Duggara, Jim Hutchens, zdecydował o umorzeniu śledztwa. Jak okazało się kilka lat później, sam był pedofilem. W 2009 r. policjant usłyszał wyrok 56 lat więzienia za rozpowszechnianie dziecięcej pornografii.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.