"Julia Wieniawa ma przymusowy urlop" - podkreśla "Fakt". Jednocześnie przypomniano, że aktorka nabawiła się urazu, który sprawił, że musiała zrezygnować z wielu aktywności fizycznych.
Jestem uziemiona. Wszechświat podarował mi przymusowe wakacje. O kickboxingu mogę tylko pomarzyć, a moja świeżutka domowa bieżnia przez następne 6 tygodni będzie jedynie pięknie się prezentować i zbierać kurz - pisała na Instagramie.
Oznajmiła też, że teraz zajmie się innymi czynnościami. Podkreśliła, że będzie miała więcej czasu na czytanie książek, a także oglądanie filmów i seriali.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wieniawa - przypomnijmy - doznała skręcenia kostki. Z uwagi na ten uraz musiała nieco zwolnić, ale mimo to pojawiła się na scenie wrocławskiego Teatru Muzycznego Capitol. Potrzebowała jednak wózka inwalidzkiego. Właśnie na nim zaprezentowała się publiczności.
Julia Wieniawa nie próżnuje
Podczas pobytu w domu Wieniawa uznała, że musi się pozbyć kilku rzeczy. W związku z tym opublikowała w sieci ogłoszenia.
Na Instagramie poinformowała, że ma na sprzedaż cztery lampy-kule (zawieszane pod sufitem). Za wszystkie artystka chce 950 zł.
Rozmiar lampy taki trochę większy od głowy - oznajmiła gwiazda.
Postanowiła również sprzedać kinkiet o średnicy 90 cm. Tutaj cena to 300 zł.
Co ciekawe, na profilu Julii wciąż dostępna jest informacja o chęci sprzedaży wyjątkowej toaletki z lustrem i lampkami. Gwiazda opublikowała ją w dniu 17 lipca 2023 roku. Przekazała jednocześnie, że chciałaby otrzymać 15 tys. zł (do negocjacji).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.