Justyna Kowalczyk-Tekieli od ponad dwóch miesięcy szuka sposobu na ukojenie bólu po stracie męża. Przy tym cały czas stara się być dzielna dla ich dwuletniego synka, w którym próbuje zaszczepić miłość do górskich szczytów.
Justyna Kowalczyk stara się być dzielna dla synka
W mowie pożegnalnej Justyna Kowalczyk obiecała mężowi, że będzie dalej cieszyć się życiem i zaszczepi w synku miłość do gór. Od tamtej pory zmaga się z trudami samotnego macierzyństwa i szuka kolejnych powodów do uśmiechu.
Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty. Będziemy na każdą minutę zachłanni jak on – zapowiedziała.
Ze swoim bólem i stratą walczy poprzez mordercze treningi. Dużo czasu poświęca także na wędrówki z synkiem po górach i zdobywanie kolejnych szczytów. W mediach społecznościowych co chwilę pojawiają się nowe zdjęcia i relacje dokumentujące ich wycieczki.
Justyna Kowalczyk próbuje zarazić syna miłością do gór
Ostatnio Justyna Kowalczyk pokazała, jak jej synek próbuje wspinać się po skałkach w Szwajcarii Frankońskiej oraz podróż kolejką podczas wjazdu na najwyższy szczyt Niemiec. Wcześniej były także ujęcia wózka na tle Tatr Wysokich, czy relacje ze wspólnych wypadów rowerowych.
W piątek sportsmenka udostępniła na swoim Instagramie nowe zdjęcie. Okazuje się, że wraz z Hugotkiem wciąż jeszcze podróżują po Niemczech i Austrii. Przemieszczają się kamperem i nocują na różnorakich kempingach.
Na najnowsze fotce synek biegaczki wspina się do wozu kempingowego. Wpis został opatrzony wzruszającymi słowami:
W ostatnich dniach po niemieckich i austriackich kampingach grasował osobliwy duet. Przeszczęśliwy, bardzo ruchliwy Chłopczyk i jego samotna, uśmiechająca się przez łzy mama.
Zobacz też: Stanisław Karpiel-Bułecka prowadzi pensjonat. W kość dała mu najpierw pandemia, a teraz drożyzna
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.