Krzysztof Cugowski to wręcz legendarny artysta. Ostatnio podczas rozmowy z "Faktem" pokusił się o dość zaskakujące wyznanie. Ujawnił, że woli podróżować busem niż samolotem.
Już nie latam samolotem na koncert. Spróbowałem kiedyś raz i na tym koniec - zaznaczył wyraźnie.
Do samolotów zraził się przy okazji wyprawy do Zielonej Góry. Niewiele brakowało, a wydarzenie z jego udziałem nie doszłoby do skutku. Wszystko przez opóźniony lot.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cugowski spostrzegł w trakcie wywiadu dla tabloidu, że samolot miał wystartować około godz. 16:00. W teorii miała być to spokojna i bezpieczna podróż. Rzeczywistość przyniosła smutną niespodziankę.
Nikt nie wiedział, o której i czy w ogóle ten samolot wyleci, a ja tego dnia wieczorem występowałem. Nerwy były straszne, ale na szczęście miałem sprawnego kierowcę, który mnie szybko zawiózł na miejsce. Na koncert spóźniłem się tylko 15 minut - zdradził.
Później wyszło na jaw, że Cugowski postąpił słusznie. Samolot, którym miał lecieć, dotarł do celu dopiero... przed północą.
Dlaczego Krzysztof Cugowski nie korzysta z samolotów?
Artysta pokreślił poza tym, że obecnie polskie drogi są już lepsze niż przed laty, więc dobrze dojeżdża się na koncerty. Bus jest dla niego wygodny również z innego względu.
Nie ma co ryzykować z samolotami, bo nie wiadomo co się może zdarzyć. A poza tym ja po każdym koncercie staram się wracać do domu, bo nie lubię hoteli, a samolotem byłoby to niemożliwe - podsumował Krzysztof Cugowski.
Podzielacie zdanie Krzysztofa Cugowskiego? A może jednak wolicie podróżować samolotami?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.