Występ kabaretu Neo-Nówka na 27. Festiwalu Kabaretu w Koszalinie to jeden z najgłośniejszych tematów minionych dni. Grupa z Wrocławia zaprezentowała na scenie amfiteatru odświeżoną wersję skeczu "Wigilia". Przedstawiono w niej scenę kłótni ojca z synem na temat poglądów politycznych. Roman Żurek wcielający się w oczytanego opozycjonistę w dość wulgarny sposób wypunktował na scenie największe grzechy PiS-u oraz bardzo krytycznie podsumował bezgraniczne poparcie dla partii rządzącej jego scenicznego ojca.
Występ Neo-Nówki zdobył ogromną popularność. Festiwal był emitowany "na żywo" w Polsacie, a następnie sam skecz został opublikowany przez grupę na YouTube. To właśnie tam w zaledwie dwa dni zgromadził ponad 3,2 mln wyświetleń, zdobywając pierwsze miejsce na karcie "Na czasie".
Głos w sprawie głośnego skeczu zabrał Roman Żurek. Członek kabaretu Neo-Nówka porozmawiał z portalem wyborcza.pl i zwrócił przede wszystkim uwagę na fakt spolaryzowania polskiego społeczeństwa. Dodał również, że grupa, występując w Koszalinie chciała przede wszystkim podkreślić, że przedstawiona przez nich scenka jest odzwierciedleniem tego, co dzieje się w polskich domach.
Balon emocji jest już tak nadmuchany przez to, co dzieje się w naszym kraju, że ludzie po prostu potrzebowali czegoś takiego. I nie dają rady. Potrzebowali, żeby ktoś powiedział to, co mówi się na co dzień w ich domach. Nasze wigilie po prostu tak wyglądają. Jesteśmy podzielonym społeczeństwem, mocno spolaryzowanym, nie potrafimy się komunikować ze sobą ani rozmawiać - stwierdził Żurek w rozmowie z "Wyborczą".
Co ciekawe telewizja Polsat miała nie wiedzieć, co grupa dokładnie pokaże w skeczu. Roman Żurek podkreślił, że podczas ich występu było dużo improwizacji. Warto zwrócić uwagę, że występ został opublikowany na youtubowym kanale Neo-Nówki, a nie Polsatu.
Polsat nie do końca był świadomy, co pokażemy w skeczu. Było dużo improwizacji. Sam fakt, że nagranie jest na naszym YouTubie, a nie pojawiło się na Polsacie - powiedział członek Neo-Nówki.
Żurek odpiera zarzuty internautów
Roman Żurek odniósł się również do zarzutów części internautów, którzy stwierdzili po występie, że Neo-Nówka jest proopozycyjna. 46-latek stwierdził, że tego typu zarzuty są dużym nadużyciem. Podkreślił, że w przeszłości grupa niejednokrotnie naśmiewała się również z innych opcji politycznych.
Teraz zarzuca nam się, że jesteśmy proopozycyjni, co jest olbrzymim nadużyciem. Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że to ułatwienie dla drugiej, tej rządzącej, prawej strony. Ale kiedy prezydentem był Aleksander Kwaśniewski, mieliśmy skecz, w którym pijany Kwaśniewski wygłaszał orędzie, telewizja nam to cenzurowała, nie chciała wyemitować [...] Za czasów Platformy Obywatelskiej mieliśmy skecz Obama - Komorowski, w którym ówczesny prezydent nie został pokazany w dobrym świetle - tumaczył Żurek.
Czytaj także: Amber Heard będzie miała kłopoty? Wróciła stara sprawa
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.