Czołowa działaczka Fundacji Życie i Rodzina, Kaja Godek od dawna nie ukrywa, że nie darzy sympatią społeczności LGBT+. W 2018 roku na antenie Polsat News aktywistka stwierdziła nawet, że osoby homoseksualne "są zboczone". Wówczas urażeni tą wypowiedzią przedstawiciele środowiska LGBT złożyli pozew przeciwko Kai Godek.
Czytaj także: Awantura po Sylwestrze Marzeń. W rządzie nie wytrzymali
Kaja Godek po występie amerykańskiego zespołu Black Eyed Peas na "Sylwestrze Marzeń" w Zakopanem nie wytrzymała. Postanowiła skomentować gest muzyków, którzy wyrazili poparcie dla społeczności LGBT poprzez założenie opaski w kolorach tęczy. Aktywistka wprost nie może uwierzyć, jak mogło do tego dojść w Telewizji Publicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sześciokolorowe pranie mózgów w publicznej telewizji. Wstyd. Nie do obrony! - grzmi Kaja Godek po występie Black Eyed Peas.
Tęczowe opaski na rękach muzyków z Black Eyed Peas wywołały wielkie emocje również wśród czołowych polityków prawicy. Sprawę skomentował m.in. Zbigniew Ziobro. "Wpadki się zdarzają. Ale jeśli promocja LGBT na sylwestrowym koncercie TVP była zaplanowana przez stację, to ci, którzy uznali to za skandal, mają rację." - napisał minister sprawiedliwości.
Wiceminister sprawiedliwości i pełnomocnik rządu ds. praw człowieka, Marcin Warchoł również nie krył oburzenia w mediach społecznościowych. "Promocja LGBT w #TVP2. WSTYD! To nie #SylwesterMarzeń lecz Sylwester Wynaturzeń" - napisał na Twitterze (oryginalna pisownia).
Prowadzący wieczór w Zakopanem Tomasz Kammel, jak i Samuel Pereira z TVP Info zapewniali, że stylizacje muzyków zostały wcześniej zaplanowane.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.