Japończycy zwiastują fatalne wydarzenia na świecie. Wszystko za sprawą kamienia Sessho-seki, który rozpadł się na dwie części. Japońska legenda głosi, że słynna wulkaniczna skała z okolic Nasu więziła ducha mściwego demona. Teraz mówi się, że pęknięcie może oznaczać jego uwolnienie.
Czytaj także: Ksiądz o Rosjanach: "Błagają o przebaczenie Ukrainę"
Niektórzy Japończycy na poważnie przejęli się złą wróżbę. Według dotychczasowych wierzeń kamień miał zabijać każdego, kto go dotknął. Historia Sessho-seki jest głęboko zakorzeniona w japońskiej mitologii. Mówi się, że kamień jest przekształconymi zwłokami Tamamo-no-Mae. Wg. legend była to piękną kobieta, której duch został opętany przez dziewięcioogoniastego lisa lub kitsune, demonicznego ducha znanego z oszustw.
Tamamo-no-Mae była częścią spisku mającego na celu uwiedzenie i zabicie cesarza Toby. W rezultacie władca ciężko zachorował. Zły demon został jednak zdemaskowany i wypędzony. Później ścigany przez dwóch mitologicznych wojowników, miał wtopić się właśnie w kamień Sessho-seki. "
Miejsce, w którym znajduje się "Kamień śmierci", od 1957 roku jest zarejestrowane jako historyczne. Jego pęknięcie na pół, uruchomiło wyobraźnię wielu ludzi, którzy odczytują zdarzenie jako zły omen. Nie przeszkadza w tym fakt, że na Sessho-seki od lat pojawiały się coraz to nowe pęknięcia.