Agnieszka i Kamil byli uczestnikami siódmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", którego finał został wyemitowany pod koniec maja. W ostatnim odcinku oboje zadeklarowali, że zostają w małżeństwie, choć w trakcie programu Kamil nie wyglądał na szczególnie zaangażowanego.
Mogę powiedzieć, że mi na Agnieszce zależy, że chcę być z Agnieszką i dalej budować ten związek, ale jakiś mocniejszych słów na ten moment nie jestem w stanie użyć - twierdził Kamil w finale. Dwa tygodnie po tych słowach zostawił żonę.
Zobacz także: Oto nowa Miss Polski! Kim jest najpiękniejsza Polka?
Agnieszka od początku była mocno zaangażowana w cały eksperyment. I wyraźnie chciała stworzyć z Kamilem rodzinę. To właśnie dla niego postawiła swoje życie na głowie - zmieniła pracę i wyprowadziła z rodzinnego miasta. Tylko po to, by później zostać w pustym mieszkaniu męża i czekać na rozwód.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Myślę, że te emocje, które były negatywne, to już przepracowaliśmy w tym czasie, kiedy jeszcze mieszkałam u ciebie. I tak naprawdę to nie ma tego żalu. (…) Potrafimy sobie spojrzeć w oczy, co jest, patrząc na wcześniejsze pary, niebywałe - mówiła Agnieszka w programie "Spowiedź rozwodników: Agnieszka i Kamil", zrealizowanym przez TVN.
W tym samym programie Kamil został poproszony o wskazanie trzech zalet i wad żony. Z pozytywów mówił o szczerości, lojalności i zaradności. A co mu nie pasowało w Agnieszce?
Jeśli chodzi o wady, no to patrząc z perspektywy programu, mogę powiedzieć, że za szybko po prostu oddajesz się cała. No i to chyba taka jedyna wada, którą mogę wymienić - stwierdził Kamil.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.