Na mszy pogrzebowej Jerzego Stuhra pojawiło się aż sześciu duchownych. Przewodniczenie liturgii wziął na siebie kardynał Grzegorz Ryś.
To właśnie z jego ust padły wyjątkowe słowa.
Bóg jest nieustającym dawaniem. Wszystko mi przekazał... To ma pomagać inaczej popatrzeć na Pana Jerzego. Miał dar dany od Boga - mówił kardynał Ryś.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W kościele rozbrzmiały też słowa wskazujące na to, że wszyscy chcieliby, aby Jerzy Stuhr na dłużej pozostał na tym świecie.
Bóg jest tym, który decyduje o momencie naszego odejścia. Pan nieba i ziemi. Uznajemy jego władze nad nami. Każdy pewnie chciałby inaczej. Chcielibyśmy zobaczyć kolejne role zagrane przez pana Jerzego - usłyszeli zgromadzeni wierni.
Tabloid zrelacjonował też, że podczas modlitwy wiernych pamiętano nie tylko o zmarłym i jego rodzinie, ale również o tym, co dzieje na świecie. Upraszano o pokój w Ukrainie i strefie Gazy.
Pogrzeb Jerzego Stuhra. Tłumy w kościele
Wiele osób uroniło łzy na widok urny z prochami tego wybitnego artysty. Pojawił się na nim napis "Jerzy Stuhr". Urnę przyozdobiły przepiękne lampeczki w kształcie róż.
Zadbano też o to, by wyeksponować najważniejsze odznaczenia Jerzego Stuhra.
Na pogrzebie aktora pojawiło się mnóstwo osób. Zgromadzeni modlili się za jego duszę i rozpaczali po jego odejściu.
W kościele zgromadzili się zarówno bliscy aktora, jak i jego koleżanki czy koledzy z planu. W ostatnim pożegnaniu Jerzego Stuhra postanowili wziąć udział także jego najwierniejsi fani.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.