Gdy Karolina Gruszka dowiedziała się, że cierpi na stwardnienie rozsiane, była zaskoczona, mimo że to samo schorzenie dotknęło jej tatę. SM nie uchodzi za jednostkę chorobową o podłożu genetycznym - stwardnienie nie jest dziedziczone z pokolenia na pokolenie. Jednak ryzyko wystąpienia choroby rośnie, gdy jej przypadki pojawiały się w najbliższej rodzinie. Nic więc dziwnego, że Gruszka drży o zdrowie swojej jedynej córki.
Dziewczynka przyszła na świat w 2012 r. i jest oczkiem w głowie rodziców. 11-letnia Maja urodziła się pięć lat po tym, jak Karolina Gruszka i Iwan Wyrypajew wzięli ślub. Nastolatka to najmłodsza pociecha rosyjskiego reżysera, który z poprzedniego związku ma jeszcze dwoje dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Maja urodziła się w Warszawie, ale ze względu na tatę automatycznie dostała także rosyjskie obywatelstwo. Gdy będzie miała 18 lat, będzie mogła zdecydować, przy którym będzie chciała zostać - mówiła Gruszka w niedawnym wywiadzie dla "Vivy!".
Dziewczynka jest uzdolniona. Możliwe, że pójdzie w ślady rodziców.
- Uwielbia chodzić do teatru. Lubi, jak przychodzą do nas znajomi aktorzy, ale na razie woli chyba pisać - zdradziła dumna mama.
Sen z powiek spędza jej potencjalna choroba dziecka.
- Nie wiem, co tę chorobę wywołuje, ale wiem, że nie pomagają jej stres, wysokie temperatury i bardzo duży wysiłek fizyczny.
Gruszka stara się docierać do rodziców i namawiać ich na wykonywanie badań nie tylko u siebie, ale też u pociech.
- Trzeba pilnować badań, w taki sposób jesteśmy w stanie pomóc tym młodym ludziom. Jest dużo nadziei, dużo nowych możliwości, żeby odczarować tę chorobę. Nowoczesne, wysokoskuteczne leczenie jest bezpłatne już od momentu diagnozy. To wspaniała wiadomość, bo wcześniej te leki były bardzo drogie - "Na żywo" cytuje słowa Gruszki.
Aktorka od pięciu lat stosuje leki, które pozwalają jej normalnie funkcjonować. Z radością opowiadała o tym w wywiadzie dla Medonetu.
- Czuję się zdrową osobą. Oczywiście, muszę się badać, raz na rok zrobić rezonans i dwa razy w roku przyjąć lek (w formie kroplówki, wlew trwa około czterech godzin). Ale to właściwie wszystko. Nie pamiętam o tym, że jestem chora. Żyję absolutnie normalnie. Nie mam żadnych ograniczeń, a naprawdę prowadzę bardzo intensywny tryb życia. Dużo podróżuję, mam rodzinę, pracuję czasem po 12-14 godzin dziennie, niekiedy też fizycznie. Jestem osobą, która lubi być aktywna i wszędzie chce być na 100 proc.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.