Karolina Pisarek nie próżnuje i z radością wydaje niemałe pieniądze. Gotówki z pewnością jej nie brakuje, szczególnie odkąd związała się z Rogerem Sallą, który jest przecież synem milionera.
Trzeba przyznać, że celebrytka od początku swojej kariery, czyli od udziału w programie TVN-u "Top Model", zwraca na siebie dużą uwagę. Na castingu uwiodła Marcina Tyszkę, który stwierdził, że "ma twarz wartą milion dolarów".
Kilka lat później zwróciła uwagę syna milionera. Ten, zafascynowany urodą modelki, zapragnął życia u jej boku i zaaranżował spotkanie, o czym z chęcią opowiadał w wywiadzie ślubnym dla "Vivy".
Wystawne życie polskiej top modelki
Roger Salla szybko oświadczył się 24-latce. Wystarczyło "mniej niż pół roku", jak sama gwiazda przyznała.
Po 9-miesięcznych przygotowaniach przyszedł czas na wystawny ślub. Tłumy celebrytów, 7,5 tys. kwiatów i wydany okrągły milion. Tak w jednym krótkim zdaniu można podsumować czerwcowe wydarzenie miesiąca.
A po ślubie? Para odpoczęła kilka dni w swojej wartej 5 mln zł willi i wyruszyła w podróż poślubną.
Kierunek? Bora Bora - jedna z najbardziej ekskluzywnych destynacji. I jak się okazuje, Karolina Pisarek tutaj też nie żałowała pieniędzy. Wybrała najdroższy hotel - Four Seasons. Za tydzień trzeba zapłacić tu ponad 100 tys. zł. Jedna noc kosztuje zatem ok. 15 tys. zł.
Z instagramowych relacji wynika, że para wybrała się tam na dwa tygodnie. Celebryci zapłacą więc ok. 250 tys. zł. Według serwisu booking.com, za dwutygodniowy pobyt w znacznie późniejszym terminie (od 16 sierpnia do 1 września 2022 roku) trzeba zapłacić grubo ponad 200 tys. zł.
Karolina Pisarek, jak na prawdziwą damę przystało, zadbała również o garderobę. Jej plażowe fatałaszki to gratka dla trendsetterek z całego świata.
Dla przykładu, jednego dnia założyła różowy strój od Calzedonii, którego cena to ok. 200 zł. Nie trzeba go jednak liczyć, ponieważ modelka jest ambasadorką marki, tak więc najprawdopodobniej dostała go w prezencie. Dodała do niego kimono be mystique, którego cena wynosi 1700 zł. Oprócz tego... okulary Diora za 320 euro, czyli 1500 zł (choć obecnie można je dostać na przecenie za 270 euro, czyli blisko 1270 zł) i klapeczki tej samej firmy za 650 euro, czyli 3050 zł. Łącznie? Ponad 6 tys. zł.
Ostatnio Karolina Pisarek przeszła samą siebie. Choć miała na sobie niepozorny czarno-biały strój, niech was to nie zmyli. To bowiem również Dior! Góra od kostiumu kosztuje 430 euro, czyli 2000 zł, podobnie jak majtki i chusta na głowie. To daje nam łączną wartość 6 tys. zł. Oprócz tego naszyjnik od Tiffany'ego za 1550 dolarów, czyli niemal 7 tys. zł. Łącznie? 13 tys. zł. Oczywiście w obu przypadkach nie wliczamy ceny pierścionka zaręczynowego oraz obrączki.
Jak widać, Karolina Pisarek kocha luksus. A luksus kocha ją...
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.