Kariera Kasi Stankiewicz zaczęła się ponad 20 lat temu od występu w "Szansie na sukces". Wokalistka wygrała odcinek programu z udziałem Varius Manx, a kiedy rok później Anita Lipnicka odeszła z zespołu, jej miejsce zajęła właśnie Stankiewicz. To właśnie z grupą Roberta Jansona gwiazda zdobyła największą popularność. Dzięki takim hitom jak "Orła cień" czy "Ruchome piaski" jej nazwisko królowało na wszystkich listach przebojów.
W 2001 r. gwiazda pożegnała się z formacją Varius Manx, rozpoczęła karierę solową i... zniknęła z pierwszych stron gazet. Znów zrobiło się o niej głośno, gdy wystąpiła w show TVP2 "Dance Dance Dance".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak ostatnimi czasy nie wszystko szło po jej myśli. Na początku 2020 r. wokalistka zrezygnowała z udziału w trasie Koncertów Muzyki Filmowej. Jako powód wskazywała niedotrzymanie zapisów umowy przez agencję Royal Concert. Ówczesny właściciel firmy zaprzeczał wersji wydarzeń gwiazdy, twierdząc, że to on zerwał współpracę z artystką.
Zostało to spowodowane brakiem współpracy Pani Stankiewicz przy przygotowywaniu koncertów, a także ich promocji. Ponieważ sytuacja taka odbijała się niekorzystnie na pozostałych artystach zaangażowanych w realizację projektu, postanowiliśmy, w trosce o utrzymanie projektu jako całości, o rezygnacji ze współpracy z Panią Stankiewicz. I to mimo tego, że już zapłaciliśmy firmie wskazanej przez Panią Stankiewicz z góry za 2 koncerty 24.000 PLN netto, chociaż nie doszło jeszcze do żadnego. Zważywszy jednak na postawę Pani Stankiewicz oraz jej brak zaangażowania w realizację projektu, odmówiliśmy zapłaty z góry za całą trasę koncertową, tj. 10 koncertów - oświadczył Łukasz Wojtanowski z Royal Concert.
Artystka skierowała sprawę do sądu i po ponad dwóch latach w końcu poznała wyrok, którym podzieliła się z fanami. Jest to radosna nowina, bo Sąd Apelacyjny w Warszawie przyznał jej rację, więc organizator koncertów musi ją publicznie przeprosić.
Sąd przyznał mi rację i uznał, że twierdzenia Royal Concert o rzekomym zerwaniu ze mną umowy z powodu braku mojej współpracy przy przygotowywaniu koncertów i ich promocji były nieprawdziwe i naruszały moje dobra osobiste. W ocenie Sądu to Royal Concert nie wykonywało przyjętych na siebie zobowiązań, a koncert w Katowicach zaplanowany na 15 lutego 2020 r. został odwołany wyłącznie z przyczyn leżących po stronie organizatora i niezależnych ode mnie. W ciągu najbliższych 7 dni Royal Concert ma opublikować przeprosiny za dokonane naruszenia - napisała Stankewicz na Instagramie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.