Katarzyna Glinka przeżywa obecnie trudne chwile. Rozstała się ze swoim partnerem, z którym tworzyła związek przez kilka lat. W 2019 r. para zaręczyła się i choć doczekali się syna, nigdy nie doszło do ślubu. Obecnie aktorka kontaktuje się z Jarosławem Bienieckim wyłącznie przez prawników. Para nie potrzebuje rozwodu, ale pozostaje kwestia alimentów i opieki nad dzieckiem.
Glinka ma już na koncie jedno nieudane małżeństwo. Była żoną Przemysława Gołdona, z którym ma 10-letniego syna Filipa. Niestety ten związek nie przetrwał. W wywiadzie udzielonym Żurnaliście aktorka stwierdziła, że rozwód był jednym z największych niepowodzeń w jej życiu.
Rozwód i rozpad rodziny to była bardzo duża porażka. To był bardzo trudny czas. A później przyszły też refleksje, że szkoda, że nie udaje się to czasem...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niedawno Glinka powiedziała, że uporała się emocjonalnie z pierwszym rozwodem. Pomogło jej w tym pisanie. Stworzyła sztukę na podstawie przeżyć z własnego rozwodu, która ma zostać wystawiona jesienią.
Rzeczywiście, napisałam o tym sztukę teatralną. Dzisiaj mam świadomość, że tak czasami w życiu jest, że coś się nie uda i mija moment na to, żeby jeszcze to poskładać. Następuje koniec i nie ma odwrotu, ale nie można tkwić w tej porażce, bo to przenosi się na dzieci i nowe sytuacje. Jeśli nie uda się na nowo poukładać, trzeba jak najszybciej się odciąć – powiedziała w rozmowie z "Na Żywo".
Niestety przed nią znowu trudne chwile. Aktorka najwyraźniej nie ma szczęścia w miłości, bo właśnie rozstała się z kolejnym partnerem. W rozmowie z "Super Expressem" znajoma Glinki powiedziała:
To koniec. Rozstali się. Kasia mocno przeżyła rozpad swojego pierwszego małżeństwa, chciała mieć prawdziwą rodzinę, stabilizację i partnera, który pomoże w wychowaniu jej starszego syna Filipa i będzie oddanym tatą dla Leo. Naprawdę mocno się rozczarowała. Ona chciała stabilnego życia, ale nie wyszło.
Choć rzadko mówi o swoim życiu prywatnym, Glinka potwierdziła tę informację.
Czytaj także: Udało się, Polacy nie zawiedli. Kupujemy bayraktara
To prawda, nasz związek się zakończył, ale tylko tyle mogę powiedzieć. Brak mi po prostu słów, by to komentować – powiedziała.
Teraz okazuje się, że w jej związku już od dawna nie było kolorowo. Źródło "Super Expressu" zdradziło:
Rok temu Kasia przestała ufać ukochanemu, ale była wytrwała, bo dla niej najważniejsza jest rodzina. Zdecydowała się nawet na budowę domu, pokryła koszty i samodzielnie doglądała robót.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.