Katarzyna Grochola spełnia się jako powieściopisarka. Jest autorką takich książek jak choćby "Ja wam pokażę!", "Nigdy w życiu!", "Przegryźć dżdżownicę", "Osobowość ćmy" czy też "Pocieszki". W grudniu pojawiły się bardzo niepokojące informację na jej temat. Dorota Szelągowska podała, że matka ma raka.
Mama ma raka. Nie mówiłam ci, bo to się nagle okazało. Za kilka godzin operacja. Powiedziała, że wszystko będzie dobrze" - pisała Dorota w felietonie w "Wysokich Obcasach Extra".
Później głos zabrała Grochola. W mediach społecznościowych zamieściła krótkie nagranie, w którym opowiedziała o swoich doświadczeniach. - Prosto ze szpitala na Płockiej. Tak, owszem miałam raka prawego płuca. Tak, owszem jestem po podwójnej operacji - mówiła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
22 stycznia Katarzyna Grochola udzieliła wywiadu Dorocie Wellman. Ujawniła, że nie czuje się zbyt dobrze. - Jestem potwornie słaba, niestety. Nikt mnie nie uprzedził, że operacje na płucach są najbardziej krwawe i najdłużej się po nich dochodzi do siebie - przekazała.
To jest fascynujące, że jak piszę nową książkę, to ludzie nie pytają "jak twoja nowa książka" albo "jak się skończy", ale jak przypadkiem zachorowałam, to dostałam 20 telefonów od dziennikarzy pod tytułem: "bo nam nie chodzi o to, że jest pani chora, tylko jak można pomóc" i się wkurzyłam - dodała.
Przyznała też, że siłę do walki z chorobą daje jej wiara. - Umacnia mnie to, że naprawdę wierzę, że jest coś silniejszego i potężniejszego od nas. Coś, co czuwa, kieruje, czemu warto się oddać, co w sprawach istotnych, mimo wolnej woli, którą nam dano, zdecyduje, co jest dla nas najlepsze (...). Bóg jest wszędzie, nie muszę nawet do ogrodu wychodzić. Od prawdziwej wiary nic cię nie odsunie. Nawet ksiądz pedofil - kontynuowała.
Gorzkie słowa Grocholi
Nie ukrywała, że ma kiepskie zdanie na temat polskiej służby zdrowia. - Choć mamy już 2023 rok, służba zdrowia wciąż jest na dość słabym poziomie. Służba zdrowia leży. Módlmy się o to, żebyśmy byli zdrowi - podkreśliła.
Rak nie jest końcem życia, czasami. Ale wszyscy kiedyś będziemy musieli umierać. Cieszę się, że to ja, a nie moje dziecko. To byłoby dużo gorsze - podsumowała pisarka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.