"Kevin sam w domu" przewrócił do góry nogami życie 10-letniego Macaulaya Culkina. Postać sprytnego i pomysłowego nicponia o twarzy aniołka dała mu 100 tys. dolarów, międzynarodową sławę i uznanie branży w postaci nominacji do Złotego Globu.
Kiedy po raz drugi wcielił się w Kevina McCallistera, zgarnął 4,5 mln dolarów. Widzowie po raz drugi zachwycili się Culkinem, a jego pozycja najpopularniejszego dziecięcego aktora była przypieczętowana.
Wtedy zaczęły się schody. Culkin zagrał jeszcze w kilku filmach familijnych, jednak potem na długie lata zniknął z ekranu. Po latach wyznał, że rezygnacja z aktorstwa była pokłosiem toksycznej relacji z ojcem.
Był złym człowiekiem. Stosował przemoc fizyczną i psychiczną. Mogę pokazać wszystkie blizny... Wszystko, o czym on marzył w życiu, ja osiągnąłem, zanim skończyłem 10 lat - tłumaczył po latach 37-letni Culkin.
W 1995 rodzice aktora się rozwiedli, a w sądzie toczyła się batalia o prawo do zarządzania majątkiem syna, którą wygrała matka nastolatka. W kolejnych latach Culkin uzależnił się od alkoholu i używek, był bohaterem niezliczonych skandali. Jeszcze kilka lat temu wyglądał jak wrak człowieka, jednak na szczęście udało mu się odstawić wszystkie używki.
Jak teraz wygląda Kevin? Można powiedzieć, że tak naprawdę niewiele się zmienił. Bez problemu można rozpoznać w 40-letnim dziś Culkinie uroczego Kevina.... Czego nie można powiedzieć na przykład o Buzzie McCallisterze. Sam Culkin często żartuje ze swojego najsłynniejszego filmu, pozując z maską "przerażonego Kevina" albo złośliwie przypominając internautom o swoim wieku.
Hej, chcecie się poczuć starzy? Mam 40 lat. Nie ma za co - pisał z satysfakcją w sierpniu tego roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.