Paweł "Luntek" Pyszczyński był jednym z pierwszych internetowych celebrytów w Polsce. Ponad dziesięć lat temu wiele osób śmiało się, że chłopak chodził z telefonem i nagrywał sam siebie. Teraz to norma.
Po tym, jak zostałem pobity, kiedy wirtualny hejt stał się rzeczywistością, wpadłem w łagodniejszą formę depresji. Miałem potworne myśli - mówił po jakimś czasie w wywiadzie dla "NaTemat".
Wyróżniał się jednak nie tylko nietuzinkowym zachowaniem, lecz także wyjątkowym wyglądem. Chłopak stylizował się na emo - nosił długą, czarną, zaczesaną grzywkę, mocny makijaż oczu, ciemne, podarte ubrania oraz trampki.
"Luntek" zmienił się nie do poznania
Nie każdy jest w stanie wytrzymać internetowy hejt. "Luntek" zadecydował, że przestanie publikować filmy. Teraz wiedzie normalne życie.
Wrócił do sieci wraz z początkiem pandemii. Stracił wtedy pracę i miał sporo wolnego czasu.
Na filmikach nie wygląda już jednak jak kiedyś. Normalne ubrania, krótka fryzurka, zero makijażu i uśmiech od ucha do ucha!
Internauci byli zachwyceni, gdy go zobaczyli. Docenili szczerość i otwartość. Posypało się też mnóstwo komentarzy.
Nie żeby coś, ale to ty utarłeś drogę wszystkim celebrytom z insta, to miało miliony wyświetleń! - pisała jedna z internautek.
Mistrzunio. Od kaczątka do łabędzia - wtórowała druga.
"Luntek", nie ma co słuchać hejterów. Ja ciebie uwielbiam od lat - dodała trzecia obserwatorka.
Poznalibyście słynnego "Luntka" na ulicy? Dajcie znać w sekcji komentarzy!
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl