Życie w biegu i szaro za oknem. Taka rzeczywistość dotyka obecnie każdego z nas. Edyta Pazura postanowiła jednak wziąć sprawy w swoje ręce i odpocząć w ciepłych krajach. Za cel postawiła sobie Malediwy.
Długo czekała na zasłużony odpoczynek, jednak miała pecha. Złapała koronawirusa, co niestety uniemożliwiło jej wylot. Teraz postanowiła opowiedzieć o chorobie. Wyraziła też swoje zdanie nt. szczepień.
Celebrytka na swoich InstaStories przyznała, że do momentu zrobienia testu nie wiedziała, że jest chora. Dopiero później przyszło jej się zmierzyć ze skutkami COVID-19, m.in. odczuwalnym do dzisiaj dużym bólem zatok. Dodatkowo celebrytka schudła 4 kilogramy.
Kim chciała być Edyta Pazura...
Przy okazji, odpowiadając na pytanie jednej z fanek, przyznała, że wraz z mężem i córką są zaszczepieni. Planują zaszczepić też młodsze dziecko - Antka. Powiedziała, że nie ma jednak fachowej wiedzy, by mówić o skutkach ubocznych szczepionek.
Przy okazji wyznała, że "marzyła jej się medycyna". Dodała również, że bardzo żałuje, że na nią nie poszła. Wychodzi więc na to, że gdyby nie poznanie popularnego aktora, to dziś Edyta Pazura, kto wie, być może byłaby dziś lekarką!
Czy Edyta Pazura byłaby dobrym lekarzem? A co, jeśli nie poznałaby wtedy Czarka?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.