Klaudia El Dursi pojawiła się na prezentacji jesiennej ramówki TVN, by promować nowy sezon "Hotelu Paradise". Pierwszy odcinek 9. edycji randkowego reality-show zadebiutował w poniedziałek 26 sierpnia.
W rozmowie z nami modelka opowiedziała, jak od kuchni wygląda praca na planie programu. Okazuje się, że żmudne godziny przed kamerą - mimo fantastycznej egzotycznej aury - często dają się jej we znaki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Odważnie w "DDTVN". Krupińska mówi o Zalewskim
Jadąc na te nowe destynacje wyłączam chęć poznawania, zwiedzania i doświadczania nowego zakątku świata. Jadę tam do roboty, stricte do pracy. Dla mnie każda wolna minuta na planie jest minutą na regenerację (...) Ta robota jest naprawdę bardzo ciężka i tego oczywiście w telewizji nie widać, bo w telewizji jest tylko ten piękny efekt końcowy, który trwa raptem parę minut, ale to są naprawdę żmudne i trudne, długie godziny naszej ciężkiej pracy. Musimy pamiętać, że tu są też operatorzy, dźwiękowcy i oni wszyscy muszą tam być na planie w posterunku, w pocie czoła, w ukropie słońca. I trochę tak jest, że faktycznie były takie sezony, które sprawiały mi ogromny trud - powiedziała nam El Dursi.
Klaudia nie ukrywa, że przed spotkaniami z dziennikarzami, musi sobie przypomnieć... co tak naprawdę działo się na planie kilka miesięcy temu. Na początku każdego roku bowiem nagrywane są dwie edycje programu jednocześnie - jedna ma premierę na antenie wiosną, a druga jesienią.
Nagrywaliśmy te dwie nowe edycje od stycznia do marca. To było strasznie dawno temu. I ja po prostu przed taką jesienną konferencją ramówkową zapominam o tych wydarzeniach, ale super się z tego cieszę, że ten program trafia na antenę, bo mam poczucie, jakbym przeżywała to pierwszy raz - dodała Klaudia.
A czym ten sezon "Hotelu Paradise" będzie się różnił od poprzednich? I na czym będą polegać tzw. "pojedynki" w tym sezonie? Na te pytania odpowiedzi również znajdziecie w naszym materiale wideo powyżej.
Zobaczcie też pierwszy fragment naszej nowej rozmowy z Klaudią El Dursi, w którym odnosi się do swojej podróży autostradą pasem awaryjnym na event swojej stacji. Po tym, jak media ujawniły, że to właśnie ona jechała bokiem drogi, mijając kolejne auta z prawej strony, postanowiła przeprosić na Instagramie za swoje zachowanie.
- Ta ogromna fala krytyki, która na mnie spadła, choć ogromnie bolesna, jest uzasadniona. Chciałam bardzo przeprosić za moje nierozsądne, brawurowe zachowanie. Jest mi ogromnie wstyd, jest mi przykro. Takie zachowanie absolutnie nie powinno mieć miejsca. Okazałam brak szacunku względem innych kierowców, za co jeszcze raz ogromnie przepraszam - powiedziała Klaudia El Dursi.
W rozmowie z nami wyznała też, czego nauczyła ją ta sytuacja:
Zobaczcie też nasz ostatni wywiad z gwiazdą ze studia Wirtualnej Polski. Gościnią najnowszego odcinka była Sara James. Młodziutka wokalistka opowiedziała nam o pracy nad swoją debiutancką płytą, wróciła wspomnieniami do udziału w amerykańskim "Mam talent!" oraz zdradziła, jak reaguje na pytania, w których jest porównywana do Roxie Węgiel i Viki Gabor:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.