Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Klip z Rosji zobaczył cały świat. "Jesteśmy gotowi". Podali adres

Marina Owsiannikowa znalazła się na ustach całego świata po tym, jak w poniedziałek pojawiła się w głównym programie informacyjnym w rosyjskiej telewizji państwowej z plakatem, na którym widniał napis "no war". Współpracownicy Aleksieja Nawalnego zapowiedzieli, że zapłacą karę za nią i za każdego, kto zdecyduje się na podobny protest. Podali adres e-mail, na który można się zgłaszać.

Klip z Rosji zobaczył cały świat. "Jesteśmy gotowi". Podali adres
Protest dziennikarki w programie głównym rosyjskiej telewizji (YouTube)

Podczas poniedziałkowego wydania głównego serwisu informacyjnego w państwowym Kanale Pierwszym za prezenterką pojawiła się protestująca z plakatem antywojennym. Realizator natychmiast zdjął obraz ze studia "Wriemia".

Osobą, która trzymała plakat, była Marina Owsiannikowa. To dziennikarska rosyjskiej telewizji propagandowej, która niespodziewanie postanowiła zakłócić oficjalny program "informacyjny".

To, co obecnie dzieje się w Ukrainie, jest przestępstwem. A Rosja jest krajem agresorem. Odpowiedzialność za tę agresję spoczywa na sumieniu jednej osoby. I tą osobą jest Władimir Putin. Mój ojciec jest Ukraińcem, moja matka jest Rosjanką. I nigdy nie byli wrogami - podkreśliła Owsiannikowa w nagraniu, które zarejestrowała przed protestem.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

"Jesteśmy gotowi zapłacić grzywnę"

Po proteście dziennikarka została zatrzymana przez rosyjskie służby i przewieziona na przesłuchanie.

Głos w sprawie zabrał Leonid Wołkow. To bliski współpracownik rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, jednego z największych krytyków Władimira Putina, który przebywa obecnie w kolonii karnej. Wołkow podkreślił, że wraz ze sztabem Nawalnego jest w stanie pokryć ewentualną grzywnę, która zostanie nałożona na Owsiannikową.

Jesteśmy gotowi zapłacić grzywnę, która zostanie nałożona na pracownicę Kanału Pierwszego, która pojawiła się na antenie z antywojennym plakatem. I zapłacimy za każdego innego pracownika kanału, który robi to samo. Napiszcie do nas - zaapelował Wołkow i podał adres e-mail, na który można się zgłaszać.

Rosyjski Kanał Pierwszy dociera do ponad 250 milionów widzów na całym świecie, a główne wydanie programu informacyjnego cieszy się dużym zainteresowaniem. W rankingach oglądalności wyprzedza go tylko państwowa telewizja Rossija 1.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Zobacz także: To nie koniec sankcji wobec Rosji? Rzecznik MSZ: Te rzeczy są bardzo mocno na stole
Autor: JAR
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Przyrodnicy załamani. Ktoś zastrzelił Merle
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
Eksperci nie mają wątpliwości. To najdroższe pożary w historii Kalifornii
Wielka akcja policji. Potrwa kilka tygodni
Już nie weźmie słoików. Znana emerytka leci do Chorwacji
Naukowcy proponują nową definicję otyłości. To koniec BMI?
Dramatyczne sceny w Biedronce. Mogło dojść do tragedii
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Wyniki Lotto 17.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Awantura turystów w Tajlandii. "Polacy, nie róbcie tak"
Donald Tusk: Ochrona granic to święty obowiązek każdego rządu
Dwa tysiące osobników. To miasto zalały dziki
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić