Elżbieta Starostecka w okresie w PRL-u była jedną z najpopularniejszych aktorek. Rola guwernantki w filmie "Trędowata" przyniosła jej uznanie i sympatię widzów. Na swoim koncie ma także inne kultowe role m.in.: w "Lalce", "Nocach i dniach" czy "Czarnych chmurach".
Odtwórczyni roli Stefci urodziła się 6 października 1943 r. w Rogach. Starostecka z wyróżnieniem ukończyła wydział aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Po studiach grała w teatrze Kaliszu i w Łodzi. Na szklanym ekranie debiutowała 1964 roku rolą w filmie "Koniec naszego świata". Początkowo aktorka grała drugoplanowe lub epizodyczne postacie.
Czytaj także: Halejcio pokazała, co ma w garażu. To prawdziwa fortuna!
Przełomem była rola w filmie "Rzeczpospolita babska". W 1973 roku wystąpiła w serialu telewizyjnym "Czarne chmury", a w 1975 r. zagrała w filmie "Noce i dnie". Rola Stefci Rudeckiej w filmie "Trędowata" przyniosła jej nagrodę Złotego Grona na Lubuskim Lecie Filmowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W latach 80. Elżbieta Starostecka przestała zabiegać o role filmowe i wycofała się z życia publicznego.
Wolę spokojne życie niż sławę. Nie chcę wzbudzać zainteresowania. Nigdy nie chciałam być gwiazdą, bo to nie dla mnie. Nie chcę, by było mnie za dużo, a telewizja i tak cały czas powtarza "Trędowatą" i "Noce i dnie". Schlebia mi jednak to, że ludzie się mną interesują, to bardzo miłe - wyznała jakiś czas temu w "Fakcie".
Ostatnio Elżbieta Starostecka zagrała w serialu TVN "Lekarze". W 2012 r. wcieliła się w matkę Maksa Kellera.
W październiku tego roku aktorka będzie świętowała 80. urodziny. Mimo że aktorka nie gra już w filmach to nadal uczestniczy w życiu publicznym. W lutym br. przemawiała na mszy żałobnej za Leonarda Pietraszka. Nie da się ukryć, że 79-letnia aktorka wciąż zachwyca urodą.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.