W grudniu Magdalena Ogórek zachorowała na COVID-19, co rzecz jasna sprawiło, że na na jakiś czas zniknęła z telewizji. W programie TVP Info "W kontrze" prezenterkę zastąpiła Agnieszka Oszczyk. Gdy jej absencja zaczęła się przedłużać, ludzie zaczęli spekulować, czy Ogórek w ogóle wróci do programu, który prowadziła z Jarosławem Jakimowiczem.
Dość szybko wyszło, że nie. Okazało się też, że problemy zdrowotne miały także wpływ na inną pracę dziennikarki. Jak podaje "Press", zniknęła audycja Ogórek w Radiu Łódź. Kandydatka SLD na prezydenta RP w 2015 r. związała się z rozgłośnią w październiku, ale po urlopie zdrowotnym nie wróciła już do pracy. Czemu?
Przeczytaj także: Myśleli, że śpi pijany. Policja zapłaci duże pieniądze
Ogórek przyznała, że nie ma tu żadnej tajemnicy. Powód jest prosty:
Na początku grudnia przeszłam dość intensywnie COVID-19. Lekarz uznał, że mam zbyt dużo obowiązków, jak na okres rekonwalescencji. Przed koronawirusem pracowałam siedem dni w tygodniu – powiedziała "Pressowi".
Prezenterka przy okazji zapewniła, że jest w miłym kontakcie z Radiem Łódź.
Przeczytaj także: Lekarze się mocno zdziwili. To zdjęcie wykonano pacjentowi z Podlasia
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.