Martyna Wojciechowska żadnych wyzwań się nie boi. Jako podróżniczka odwiedziła już najbardziej niebezpieczne zakątki świata i niejednokrotnie narażona była na niebezpieczeństwo. Teraz postanowiła zaangażować się w nowy projekt, zdecydowanie bardziej bezpieczny niż poprzednie.
Jak podkreśla Wojciechowska, podstawą jej szafy jest minimalizm, dobre jakościowe materiały i uniwersalny czarny kolor. Taka właśnie ma być kolekcja ubrań MUUV by Martyna.
Nie znajdziecie tutaj żadnych wymyślnych wzorów, ta kolekcja mieści się w dwóch słowach: prostota i funkcjonalność. Dokładnie takich ubrań szukałam, ale przez lata nie mogłam ich dla siebie znaleźć. Dobrze dopasowany golf to jeden z podstawowych elementów mojej garderoby, dlatego w kolekcji go nie mogło zabraknąć - napisała na Instagramie.
Jak czytamy, dodatkowo, ubrania przemyślane są tak, żeby pasowały nie tylko jeden do drugiego, ale i do poprzednich kolekcji marki. Pojawia się jednak problem w postaci ceny.
Za onesie z długimi nogawkami trzeba zapłacić 899 zł. Spodnie dresowe z krótką nogawką kosztują 329 zł, golf 359 zł, a koszula slim 399 zł. Bawełniany podkoszulek to zaś koszt niespełna 200 zł! Wszystkie ciuchy są czarne. Nie mają żadnych ozdób i udziwnień.
Tak, są droższe niż ciuchy z sieciówek, ale jakość i trwałość i uczciwa zapłata pracownikom polskich szwalni, mają po prostu wyższą cenę - tłumaczy Wojciechowska.
Wojciechowska jest uzależniona
Podróżniczka przyznała ostatnio na Instagramie, że mierzy się z uzależnieniem od smartfona. Stwierdziła, że telefon towarzyszy jej niemal nieustannie. Wojciechowska podkreśliła także, że z podobnym problemem zmaga się coraz więcej osób.
Wojciechowska podkreśla, że nie należy demonizować Internetu i mediów społecznościowych. Kryje się w nich bowiem mnóstwo wartościowych treści. Podróżniczka zachęca jednak do umiaru.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.