Katarzyna Kolenda-Zaleska od lat jest jedną z czołowych dziennikarek Faktów TVN. Jej materiały i relacje dotyczą wielu ważnych spraw, w tym przede wszystkim wydarzeń na polskiej scenie politycznej. W kwietniu 2016 objęła jeszcze stanowisko prezesa Fundacji TVN Nie jesteś sam. Niezbyt często słyszy się jednak o jej życiu prywatnym.
Niedawno Kolenda-Zaleska otworzyła się w rozmowie z Plejadą. Zapytano ją o to, czy jest pracoholiczką. Dziennikarka wyznała, że w pewnym sensie tak jest i wynika to z faktu, że bardzo lubi swoją pracę i jest jej oddana. Dodała również, że ma tak od początku swojej kariery zawodowej. Nie zawahała się nawet określić Sejmu jako swój pewnego rodzaju dom. Obrazuje to jej poziom poświęcenia się dla pracy.
W pewnym sensie traktuję Sejm jako rodzaj mojego domu, bo były takie czasy w moim życiu, że spędzałam tam więcej czasu niż w prawdziwym domu - powiedziała Kolenda-Zaleska.
Prezes fundacji opowiedziała również o swoim azylu. Okazuje się, że chwile wytchnienia stanowią dla niej wizyty w jej ukochanym Krakowie. To właśnie podczas odwiedzin miasta rodzinnego spotyka się z przyjaciółmi, których zna i ceni od wielu lat.
Jadę do Krakowa, mojego rodzinnego miasta i rodzinnego domu i tam znowu czuję się jak dziecko u moich rodziców. Spotykam się z przyjaciółmi, których mam od stu lat szkoły podstawowej i liceum i znamy się doskonale. Tam nikt przed nikim niczego nie udaje. To jest tak, jakbym się cofnęła na studia albo do liceum. To mój najlepszy przepis na relaks - wyznała dziennikarka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.