Choć po sylwestrze "zdarzeń", jak mawiają o tegorocznej imprezie TVP w Zakopanem złośliwi, polityczne środowisko Jacka Kurskiego najchętniej oczekiwałoby dymisji prezesa Mateusza Matyszkowicza, ze stacją żegna się Joanna Kurska. Portal Onet donosił, że żona byłego już prezesa, która od września szefowała "Pytaniu na śniadanie", złożyła wypowiedzenie. Branżowy portal Wirtualnemedia.pl, ustalił jednak, że do rozwiązania umowy doszło za porozumieniem stron.
Z ustaleń portalu Jastrząb Post wynika, że Joanna Kurska już zapowiedziała pożegnanie z pracownikami, z którymi po raz ostatni spotka się w czwartek 5 stycznia. Serwis dotarł do treści maila, którego Kurska rozesłała do swoich współpracowników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kochani, w czwartek jestem ostatni dzień w pracy, zapraszam na pożegnanie po programie, chciałabym was uściskać. To był wspaniały czas! Dziękuję i do zobaczenia - napisała w wiadomości szefowa "Pytania na śniadanie", której przyszłość w TVP ważyła się już od kilku tygodni.
Czytaj także: W środę się zaczyna. Polskę czeka armagedon
Pierwsze pogłoski o tym, że Kurska może stracić stanowisko, pojawiły się na początku grudnia, z chwilą, gdy ogłoszono lukratywną posadę Jacka Kurskiego w Grupie Banku Światowego. Wtedy głośnio mówiono o tym, że Mateusz Matyszkowicz poważnie nosi się z zamiarem ucięcia wszelkich wpływów Kurskich w TVP. Żona byłego prezesa nie miała jednak najmniejszej ochoty na to, by rzucić pracę w Telewizji Polskiej, do której wróciła jesienią, po kilkuletniej przerwie.
Czytaj także: Oto jak mieszka Jurek Owsiak. Zaskoczeni?
Joanna Kurska we wrześniu została szefową "Pytania na śniadanie", którego zespół szybko sobie zjednała. Przypisywano jej m.in. poprawę wyników oglądalności czy nową scenografię w studiu. Z drugiej strony jednak nowemu prezesowi TVP nie podobał się pomysł zapraszania do programu m.in. Danuty Martyniuk, żony gwiazdy disco polo czy też udział w kampanii charytatywnej TVP Joanny Kurskiej i jej córki.
Z informacji, do których dotarła "Gazeta Wyborcza", wynika, że Joanna Kurska w ostatnich tygodniach dwukrotnie rozmawiała z prezesem TVP o swojej przyszłości. Nie chciała odchodzić, a na swoją obronę podawała wyższe wyniki oglądalności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.