Wojna w Ukrainie sprawiła, że Rosja musi mierzyć się z różnymi sankcjami. 11 marca ogłoszono kolejny pakiet, który objął między innymi rodziny polityków i oligarchów.
Taki krok nie spodobał się Jelizawiecie, córce rzecznika prasowego Kremla. 24-latka ma sporo do stracenia, bo prężnie działa na Instagramie, gdzie eksponuje swoje luksusowe życie.
Kobieta nie może pogodzić się z tym, że utraci dostęp do mediów społecznościowych. Przed tą blokadą opublikowała na Instagramie długie oświadczenie.
Moim zdaniem obejmowanie sankcjami dorosłych dzieci, które od dawna prowadzą własne życie osobiste i zawodowe, jest szaleństwem - zaczęła oburzona córka Pieskowa.
Córka Pieskowa grzmi w sieci
Jelizawieta podkreśliła też, że "obwiniając krewnych za wywołaną wojnę, można by obwiniać potomków amerykańskich i europejskich rodzin za zło, jakie zgotowały poprzednie pokolenia".
Stwierdzenie, że prowadzę luksusowe życie, nie ma związku z bezpieczeństwem. Wprowadzone przepisy nie mają nic wspólnego z "rządami prawa" - zakończyła.
Wygląda na to, że Jelizawieta nie rozumie celu sankcji. To bulwersujące, że najważniejszy jest dla niej teraz dostęp do Instagrama.